Na przegląd techniczny i rejestrację tymczasowych podopiecznych

Nasz Dom Tymczasowy powstał w 2012 roku. Od tamtej pory stale się rozwijamy, uczymy, zdobywamy wiedzę z zakresu behawioru i kociej dietetyki. Pod swoimi skrzydłami zazwyczaj mamy między 2-4 koty do adopcji plus 2 rezydentki, które dzielnie znoszą przybyszów.

Działamy na małą skalę, bo wolimy postawić na jakość niż ilość. Wybieramy komfort kotów, bo wiemy, że za dużo kotów na małej powierzchni prowadzi do konfliktów, stresu a tym samym większej ilości chorób. Każdy z naszych podopiecznych otrzymuje zawsze pakiet badań podstawowych, szczepienie, odrobaczenie, chip, najwyższej jakości pożywienie, a co najważniejsze ogromną dawkę miłości i poczucia bezpieczeństwa. Obecnie nasze stado niebezpiecznie powiększyło się, a przyszedł czas corocznych badań i szczepień. Wszystko, co robimy, pokrywamy z własnej kieszeni i czasem niestety kieszeń się podziurawi…

Na co zbieramy?

Obecnie mamy do adopcji 3 koty. Każdy z nich jest po jakichś przejściach. Gawcio w sierpniu wrócił z nieudanej adopcji, a konkretniej wypadł z niezabezpieczonego balkonu. Walercia to znajda, błąkająca się po śmietnikach, zaatakowana przez psa. Mamertyn to biedak wyrzucony z domu na ulicę. Ot tak, bo się znudził. Każdy z nich wymaga kontrolnych badań krwi. Koszt takiej przyjemności to 150 zł, plus szczepienie każdego z nich, założenie chipa, badanie moczu, odrobaczenie... i zbiera się spora suma. Do tego w każdej chwili mogą pojawić się małe sierotki wymagające pilnej pomocy, bo sezon na kocie sierotki rozkwitł w pełni.

Kto nas zna, ten wie, że na kotach nigdy nie oszczędzamy i prędzej zaczniemy jeść gruz, niż obniżymy nasze standardy opieki. Nasze koty będą wdzięczne za każdą okazaną pomoc.