Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fundacja ma pod opieką łącznie około 60 kotów. Te uratowane z ulicy, chore, dzikie, niesocjalizowane, umieszczamy w wynajmowanych przez nas lokalach, za które comiesięcznie płacimy łącznie około 3,5 tysiąca zł. Wciąż próbujemy znaleźć coś tańszego...lecz jak sobie pewnie wyobrażacie, informacja że w miejscu mają przebywać koty, skutecznie zniechęca potencjalnych wynajmujących :(
Kolejnym największym wydatkiem jest leczenie i sterylizacje... A jak wiadomo, koty trafiające do fundacji, często są po przejściach - nigdy nie odrobaczane, nieszczepione, z ranami po wypadkach, chorymi nerkami, katarem... Czasem zdarzy się padaczka i choroba trzustki - jak u naszego Ferdka, innym razem skomplikowane złamanie - jak u Pysia. Gabryś wymaga terapii cykloferonem, gdyż jego organizm nie może poradzić sobie z białaczką, a Mati ma ciągłe, nawracające problemy z oczkami. Nie wspominając już o Romci, która wciąż ma biegunki i nie mamy już pomysłów jak jej pomóc.
No i karmy - zakupy pochłaniają kilkaset zł tygodniowo, a niektórzy z naszych podopiecznych wymagają karm specjalistycznych - jak np. Śnieżynka, cierpiąca na alergię pokarmową.
Do tego żwirek, środki czystości...czasem zepsuje się pralka, innym razem musimy zakupić mopa, bo stary był już całkiem zużyty.
To wszystko to tylko ułamek naszych wydatków, sięgających sporo ponad 10 tys. zł miesięcznie. To wszystko, aby żadnemu potrzebującemu kociakowi nie odmówić pomocy. Żeby po długiej tułaczce, czekało na nie wygodne legowisko, ciepło i pełna miseczka. Niestety, w tej chwili nasze środki do dalszej działalności się skończyły.
Nie mamy za co kupić jedzenia i zapłacić za miejsce, gdzie nasze koty mogły w końcu poczuć się bezpiecznie. Nie chcemy myśleć, co nas czeka bez pomocy... a raczej, co czeka naszych podopiecznych, których tak kochamy i tak o nich walczyliśmy. Liczymy na to, że w kupie siła i wspólnie uda nam się pokonać niedogodności losu. Prosimy o wsparcie, choćby niewielką kwotą.
Tylko miesiąc dzieli nas od zamknięcia naszej działalności. To ostateczne terminy zapłaty faktur za usługi weterynaryjne oraz za wynajem. Na tyle też wystarczy środków aby nakarmić nasze koty.
Przykro nam, że chcąc pomóc i oddając cały swój wolny czas, aby opiekować się bezbronnymi, musimy mierzyć się również z problemami finansowymi.
Dlatego prosimy o jakiekolwiek wsparcie.
Laden...