Na eutanazję zawsze jest czas...

Organizujemy zbiórkę, by pomóc starszej Pani i uratować jej sunię - Kesi. 

Historia:

Ludzka tragedia zbiera żniwa- najpierw umarł mąż starszej Pani, a teraz u kochanej suczki pojawił się wielki guz w okolicy odbytu, który może ją zabić...  Została sama z psiaki  całe życie była zdrowa. Gdy guz się pojawił, właścicielka poszła do weterynarza - ten stwierdził, że trzeba uśpić psiaka na co się nie zgodziła. Nie mogła pogodzić się z tą decyzją i zabrała Kesi do domu. Gdy guz urósł do wiekich rozmiarów, właścicielka nie mogła dłużej patrzeć, jak się męczy jej sunia, postanowiła z wielkim smutnkiem przyprowadzić ją do naszego gabinetu weterynarii z oczekiwaniem na najgorszą wiadomość.

Nie podjęliśmy decyzji o eutanazji, ponieważ sunia mimo wielkiego guza, czuje się dobrze, trzyma wagę, ma apetyt i jest radosna.

Zaczęliśmy od diagnostyki . Pobraliśmy krew do badania , jutro zrobimy usg i rtg i chcemy sunię zoperować. Ze względu na wiek starszej Pani i sytuację materialną postanowiliśmy pomóc. Sunię czeka operacja ratująca życie.

Wiemy że w dobie kryzysu, który panuje teraz na świecie, ciężko myśleć o pomaganiu, lecz nie musisz wpłacać nawet złotówki, wystarczy że ją udostępnisz. Dziękujemy za każde otrzymane wsparcie i życzymy dużo zdrowia!