Tosia ma dom, Nana czeka - zadbajmy o nią!

Wczoraj za mną, dzień pełen wrażeń. Każdy dzień rozpoczynamy od wizyty u kociaków - sprzątanie w lokalu, kuwetach, karmienie i wyprzytulanie każdego kociaka. Rutyna dnia codziennego. I wieczór z kociakami.

Cudowne są dni, kiedy od rana wiemy, że szykuje się nam adopcja. To jest cudowne! Walczymy każdego dnia i adopcja, to proces, który zajmuje nam dużo czasu i przygotowań. Dziś pojechałam po Tosię i Nanę i je zabrałam!

Ogromnie się cieszę, bo jedna z nich jechała wprost do swojego domku - miała to być gładkowłosa Nancia, ale Państwo zakochali się w Tosi i adoptowana została Tosia. Adoptowana przez Panią Ulę. Będzie miała cuuuudownie.

Z Nancią zaś pojechałyśmy wprost do Pani weterynarz na wizytę, gdzie została odrobaczona i otrzymała preparat na pchełki - wizyta wyniosła nas 50 złotych. Przed Nancią jeszcze drugie odrobaczenie i szczepienie - koszt 100 złotych. Łączny koszt trzech wizyt wyniesie 150 złotych i zbieramy na opłacenie faktury za Nancię.