Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim za wpłaty i okazane serce ❤️
Udało się zebrać całą kwotę!
Pozdrawiamy serdecznie! Miauuuu! 🐈
Kociarze! Przyjaciele!
Zwracamy się do Was dziś z kolejną prośbą o pomoc - musimy zebrać 400 zł na opłacenie do końca faktury za leczenie jednej z naszych podopiecznych, Florki.
Kilka miesięcy temu nasza znajoma nauczycielka wraz z koleżanką znalazły na lokalnych ogródkach działkowych kotkę z malutkim, kilkutygodniowym kociakiem. Kotka wyglądała na zagubioną, szukała kontaktu z ludźmi, szukała jedzenia. Była oswojona.
Pierwsze zdjęcie Florki (zaraz po znalezieniu)
Robiło się coraz zimniej, nie było mowy, aby zostali na działkach, więc na własną rękę zaczęły szukać im domu. Kociak szybko znalazł nowy dom, jednak jego mamy nikt nie chciał wziąć.. Paniom udało się znaleźć kotce awaryjny dom tymczasowy na kilka dni. Jednak na dłuższą metę nie było tam odpowiednich warunków dla zwierzaka.
W domu tymczasowym
Wtedy Pani Monika (nasza znajoma nauczycielka) napisała do jednej z naszych wolontariuszek, prosząc o pomoc w znalezieniu domu dla kotki. Wspólnie wybrały imię dla młodej kociej mamy - Flora.
Kotka została zabrana do weterynarza, odrobaczona, zrobiono jej testy na FIV/FeLV (wynik negatywny). Intensywnie zaczęłyśmy poszukiwać domu dla Florki - po kilku nieudanych próbach, znalazłyśmy jej dom tymczasowy u jednego z naszych adopciaków.
W nowym domu tymczasowym
Jak widać na zdjęciach Florka była zrelaksowana, zaklimatyzowała się szybko.
Niestety, nasza radość nie trwała zbyt długo - kilka dni po przyjeździe do nowego domu tymczasowego kotka zaczęła się źle czuć.
Pojechaliśmy z nią do lecznicy.
Okazało się, że ma zapalenie płuc.
Leczenie nie dawało oczekiwanych rezultatów, kaszel nie przechodził, kotka ciągle ciężko oddychała.
Zrobiłyśmy jej badania na obecność nicieni płucnych (również mogą wywoływać zapalenie płuc) - i badanie niestety potwierdziło obecność pasożytów oraz dodatkowo jeszcze kokcydiów (pasożytów jelitowych). Dlatego też sposób leczenia kotki został zmieniony z leczenia na zapalenie płuc na leczenie zarobaczenia. Florka musiała być 4 razy odrobaczana (2 dawki leku na nicienie płucne oraz 2 dawki leku na kokcydia).
Na początku leczenia ze względu na objawy zapalenia płuc zrobiłyśmy jej RTG i USG klatki piersiowej, po zakończeniu podawania antybiotyków - kolejne RTG. Do tego oczywiście doszły badania kału i leki na pasożyty. Po wyleczeniu zaszczepiłyśmy i wykastrowałyśmy wreszcie Florkę, przeżywając z nią też rujkę.
Wszystko to, jak się podsumuje koszta, niestety dało dosyć dużą sumę ok. 1200 zł. Jako małe stowarzyszenie utrzymujące się tylko z darowizn, nie damy rady pokryć tych kosztów same, dlatego prosimy Was o pomoc! Część kosztów leczenia pokrył nasz dom tymczasowy, część spłaciłyśmy już same. Pozostała nam jeszcze do uregulowania kwota właśnie 400 zł.
Miałyśmy nadzieję, że jakoś przez te kilka miesięcy uda nam się spłacić ten dług, ale po drodze było tyle potrzebujących kotów... Dług ten za nami się ciągnie od początku poprzedniego roku!
Liczymy na Wasze wsparcie! Każda złotówka się liczy!
Pomóżcie nam spłacić do końca dług za leczenie tej cudownej kotki.
Z góry serdecznie dziękujemy za każdą wpłatę ❤️
Laden...