Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kwiecień 2021 roku był dla nas bardzo trudnym miesiącem. Pożegnaliśmy wówczas bardzo wielu naszych podopiecznych. Z drugiej strony udało się postawić na cztery łapki koty, które wydawało się, że szans nie mają. Rózia czy Oiomek mają się cudownie dzięki Wam naszym Darczyńcom.
Dzięki zbiórce udało się nam spłacić 7200 zł z faktury kwietniowej, która opiewała na 17536 zł. Dziękujemy!
Toniemy w długach!
Kochani, jest bardzo źle, żeby nie powiedzieć tragicznie. Pierwszy raz nie odmówiłyśmy pomocy żadnemu zwierzęciu. Pierwszy raz przez jeden miesiąc myśleliśmy tylko o nich - naszych podopiecznych. Zareagowaliśmy na każdy telefon, każde zgłoszenie.
Nie myśleliśmy o pieniądzach - bo nie dało się zostawić tak po prostu chorych, bezdomnych, okaleczonych i cierpiących kotów i psów.
Nie za każdym razem się udało uratować - bo to była walka na śmierć i życie - i śmierć wygrała. Ale myślimy sobie, że najważniejsze, że nie konały gdzieś pod płotem, w rowie umierając w samotności i bólu. Teraz nasze być albo nie być. Bo z takimi długami nie mamy już nawet na karmę dla zwierząt, które udało się uratować.
Długi za leczenie sięgnęły 30 000 zł... To tak kosmiczna kwota, że nie wiemy jak skąd wytrzasnąć tyle pieniędzy. Za tymi 30 000 zł są historie. Historia Benia, o którego życie walczyliśmy do samego końca. I choć Benio odszedł to wiemy, że nie mogliśmy inaczej. Rysio kot w tragicznym stanie, którego spadkobiercy się zrzekli. Walczyliśmy, bo miał tak piękne, mądre spojrzenie, które mówiło "nie zostawiaj mnie samego". Odszedł z ludźmi wokół, którzy naprawdę go pokochali.
Historia Muffinki, którą wrażliwe serce zauważyło i zawalczyło o nią. Muffinki, która była tak słodkim kotem, że miało ochotę się całować te chorą główkę. Odeszła... Ale godnie nie w cierpieniu.
Grubson, który z bólu stał się agresywny, ale którego życiu już nic nie zagraża, a łapką po operacji pięknie się goi. Laluś, który przeszedł ciężka drogę, i w którymś momencie poddał się zupełnie. Chciał odejść... Tak długo go bolało. Dzisiaj już nie cierpi i ma się coraz lepiej.
Oiomek, którego właścicielką chciała uśpić ze względu na koszty. Który trafił do nas w stanie agonalnym, a dzisiaj ma się cudownie.
Klakier, kot, który ma kochająca rodzinę, ale rodzina nie miała środków, żeby zawalczyć o jego życie. Kot, którego ktoś oblał kwasem lub innym świństwem, pozbawiając go niemalże życia. Dzisiaj Klakier ma trzy łapki, ale dochodzi do siebie. Czasami i tak pomagamy. Nie tylko bezdomnym, ale też tym, które są kochane. Nie można im odmówić prawa do życia.
Prosimy! Wesprzyjcie nas! Każda złotówka dla nas jak na wagę złota!
Laden...