Zbieramy na nowe transportery - bez sprawnych egzemplarzy ani rusz!

Działanie na rzecz zwierząt bez transporterów jest niewykonalne. A wszystkie nasze się porozpadały ze starości i zużycia. Ostatnio jak wieźliśmy kota Maciusia do lecznicy, to drzwiczki w jego transporterku się otworzyły i zwierzę znalazło się na siedzeniu… Nie chcemy myśleć, co by było gdyby miało to miejsce na ulicy, albo wieźlibyśmy np. dzikiego kota na kastrację. 

Sprawny transporter to nie tylko wygoda, to też bezpieczeństwo zwierząt. Chcielibyśmy nabyć kilka, ale czy uda nam się tyle zebrać? Teraz marzymy o chociaż jednym sprawnym egzemplarzu. Prosimy o wsparcie na ten cel. A może ktoś chciałby nas wspomóc darowizną rzeczową w postaci solidnych transporterów?

Z góry dziękujemy za wszelką pomoc!