Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Udało się uzbierać potrzebującą kwotę ❤️ Jesteście wspaniali ❤️ Dziękujemy w imieniu naszej podopiecznej ❤️
Myśleliśmy, że poradzimy sobie sami. Myśleliśmy, że sprawcy zostaną ukarani i zapłacą za krzywdę. Niestety w ostatnich dniach dostaliśmy informację o umorzeniu postępowania z powodu śmierci właściciela…
I tak zostaliśmy na pokładzie z Nayą zupełnie sami. Bez środków na jej diagnostykę i utrzymanie. A wydatek jest ogromny. Naya trafiła do nas w koszmarnym stanie, ważąc zaledwie 24 kg, z widocznymi wszystkimi żebrami i kośćmi miednicznymi, kręgosłup rysował się pod jej potwornie brudną, sklejoną błotem sierścią. Odór bijący od niej aż szczypał w oczy.
Całe jej życie ograniczało się do niedługiego łańcucha. Nie miała nawet budy, w której mogłaby schronić się w mroźne dni...
Gdy trafiła pod naszą opiekę wydalała z siebie burą maź pełną niestrawionego zboża, kości i ziemi. Kochani, Naya to młoda, około 2-letnia suczka. Nigdy w życiu nie była u weterynarza, nigdy w życiu nie zaznała miłości, nigdy nie miała pełnego brzucha.
Jej wyniszczonym ciałem targają napady padaczkowe.
Obecnie jest w trakcie pełnej diagnostyki. Nie mamy niestety dobrych wieści, w badaniach, jakie do tej pory wykonaliśmy wyszło bardzo wysokie miano przeciwciał przeciwko toxoplazmozie, oznacza to, że musimy szukać głębiej i bardziej szczegółowo, by wykluczyć zapalenie mózgu i inne zagrażające życiu konsekwencje.
Chcemy sprawdzić, czy istnieje związek pomiędzy jej napadami a jakąś chorobą, którą można wyleczyć. Wykonujemy badanie po badaniu, wykluczamy jedną możliwą przyczynę po drugiej. Przed nami jeszcze kilka testów, rezonans magnetyczny oraz badanie płynu mózgowo-rdzeniowego.
Naya to wspaniała, kochana suczka. W domu tymczasowym odżyła. Przybrała na wadze. Bardzo chcielibyśmy szukać dla niej domu, lecz bez wykonania pełnej diagnostyki zwyczajnie nie możemy. To byłoby nieuczciwe. Błagamy, pomóżcie. Do dziś na jej badania, leczenie, szczepienia, kastrację wydaliśmy blisko 3 000 zł.
By badać ją dalej, zapewnić jej leki których potrzebuje i utrzymać w domu tymczasowym przez najbliższe tygodnie (a może miesiące) i w pełni odpowiedzialnie szukać domu, potrzebujemy minimum kolejnych 5 000 zł. Naya jest pod opieką Sekcji Chełm, błagamy o pomoc...
Laden...