Nemo z interwencji w Gdańsku

Żeby móc dalej pomagać zwierzakom, my też potrzebujemy pomocy, każda złotówka przeznaczona na naszych podopiecznych to zabezpieczenie ich niepewnej przyszłości, to karma i ciepło na zimę.

Nemo to niespełna dwuletni Corsiak, który trafił do nas w lutym po interwencji w Gdańsku, gdzie odłowiono również jego psią koleżankę Kamę. Nie znamy do końca jego przeszłości, ale po jego zachowaniu można wywnioskować, że doznał dużej krzywdy z ludzkiej ręki – na sam widok wyciągniętej dłoni kulił się w przerażeniu. Poza lękiem niestety Nemo był też bardzo zaniedbany fizycznie, na co wskazywały zapalenie jelit, wątroby i trzustki i to wszystko jeden młody psiak. Serca nam się łamią gdy widzimy jak ogromny ból przeszedł tak młody pies, który prawdopodobnie nigdy nie poznał co to zabawa z człowiekiem, ani nie liznął beztroskiego psiego życia jakie powinien mieć. 

Nemo dochodzi do siebie, nie wykazuje agresji, ale potrzebuje prawdziwego opiekuna, który nauczy go, że człowiek może być przyjacielem i towarzyszem, a nie jedynie katem.  Jednak bardzo długa droga czeka tego psiaka, zanim zrozumie, że człowiek chce dla niego dobrze. 

Fundacja Cane Corso Rescue Poland
ul. Ludwika Waryńskiego 12/14 m 46.

91-074 Łódź
Nr KRS: 0000592118 
NIP: 7272798725

Dziękujemy za każdą okazaną pomoc, tylko dzięki takim ludziom jak Wy, możemy pomagać tym zwierzakom, które właśnie od człowieka doznały zwykle największych krzywd. Stale potrzebujemy karmy, przyborów weterynaryjnych, z każdym psiakiem musimy jeździć do weterynarza, każda podarowana złotówka oznacza dla nas spokojny sen, a dla nich kolejny dzień godnego życia, którego wcześniej nie doświadczyły.