Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Piątek wieczór.
Nasz piękny szczeniaczek Kare budzi się w wysoką gorączką, Sylwia podaje leki na zbicie temperatury i na szczęście się poprawia. Wizyta u lekarza umówiona jak najszybciej na sobotę. Następnego dnia rano gorączka wróciła jeszcze wyższa. Kare nie miał siły stać na łapkach, słaniał się, upadał.
Został zapakowany do samochodu i pojechał do weterynarza. Jego stan był na tyle ciężki, że nie było pewne, czy w ogóle dojedzie do weta, zagrożone było jego życie. Na miejscu diagnoza - BABESZJOZA, czyli odkleszczowe zapalenie organizmu. Kare dostał od razu kroplówki, antybiotyk, decyzja czy jego stan zmusza do zostawienia psiaka w szpitalu. Gorączkę udało się zbić dopiero po kilku godzinach, Kare był w końcu w stanie samodzielnie stanąć na łapkach.
Dzień po Kare z tą samą diagnozą trafiła do szpitala Newa, mimo również zabezpieczenia przed kleszczami. To też jeszcze szczeniaczek. Oboje czekają wizyty u wetów, antybiotykoterapia, walka. My nie mamy na ich leczenie ani grosza. Weterynarze powoli odmawiają nam wizyt ze względu na długi. Mamy ich aż 40 000 zł.
Nie możemy ich zostawić bez pomocy. Newa i Kare to cudowne psy, które mają dopiero kilka miesięcy, są pełne szczęścia, radości i siły do życia, ale bez leczenia nie jesteśmy w stanie uratować ich życia.
Laden...