Siedzimy. Nic się nie dzieje...

Zbiórka zakończona
Unterstützt 64 Personen
1 556 zł (51,86%)
Adopcje

der Anfang: 2 August 2022

das Ende: 4 März 2024

die Uhr 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Najgłupszą rzeczą, jaką kiedykolwiek usłyszałam odnośnie fundacji było stwierdzenie, że każdy uratowany pies przynosi zyski… To dość powszechne przekonanie, bo schroniska, nawet te najlepsze – inkasują od gmin pieniądze na każdego przyjętego psa.

Ale my nie mamy schroniska i nikt nam nie płaci za zabranie psa. Wręcz odwrotnie - każdy przyjęty pies oznacza masę wydatków i murowane kłopoty finansowe. Ludzie często nie potrafią uwierzyć, że jedyny zysk z nowego psa to uratowane psie życie.  W zasadzie nigdy nas nie stać na kolejnego podopiecznego. Przestałyśmy się tym jednak przejmować. Licząc wyłącznie na przychylność i zrozumienie fanów fundacji  funkcjonujemy już ósmy rok.

To, co nas najbardziej blokuje i co nam udaremnia ratowanie kolejnych psów to zastój adopcyjny. Fundacja może działać tylko przy założeniu, że jedne psy zwalniają miejsce innym, bo doświadczenie pokazało, że nie stać nas na więcej niż 30 psów w hotelach. Nie możemy też nikogo zmusić do bycia domem tymczasowym. U nas nawet wolontariat jest utopią. Tymczasem emocje związane z uratowaniem nowego psa poruszają serca dużo skuteczniej, niż powtarzanie co miesiąc, że dzikuska NUTELLA bardzo prosi o pomoc w utrzymaniu.

Ale co poradzimy na to, że od wielu miesięcy miejsce w fundacji zajmuje ta sama grupa coraz starszych psów, które w obliczu obecnego kryzysu zostaną już z nami do końca. Przynajmniej większość. Nie jest łatwo dwóm kobietom w dwóch różnych miejscach Polski utrzymać 40 psów w dobrej kondycji, z pełną kontrolą nad ich zdrowiem i potrzebami bieżącymi. Zapłacenie około 10 tys. złotych faktur za hotele to nie wszystko. W siedzibie nie mamy pracownika ani nikogo do stałej pomocy. Siedziba to dom, a nie schronisko.

Dom, w którym mieszka pani prezes z 93-letnią mamą, wymagającą stałej opieki. Psy w tym domu to w dużej mierze schorowane dziadki, albo dzikusy z traumą oczekujące na resocjalizację. Jest ich obecnie 14. Pozostałe fundacyjne psy cieszą się w miarę dobrym zdrowiem w coraz droższych hotelach. Od wielu tygodni nie zadzwonił żaden telefon w sprawie adopcji. Wszystkie młode i atrakcyjne psiaki udało się adoptować za granicą. Zostały te „wybrakowane”. Fundacji nie da się zamknąć i zmienić pracy, zwłaszcza że to nie jest nasza praca.

Tak więc, jak to mawiał nieodżałowany Jerzy Trela – „Siedzimy. Nic się nie dzieje”… I jest to bardzo kosztowny stan spoczynku. Nie tylko Nutella, ale i cała reszta pięknie prosi o datki i karmę.

KLIK

Pomogli

Laden...

Organisator
8 aktuell Spendensammlung
233 abgeschlossen Spendensammlung
Unterstützt 64 Personen
1 556 zł (51,86%)
Adopcje