Niewidomy Major

MAJOR - kolejne psie nieszczęście. Psiak błąkał się po warszawskich ulicach. Wyobraźcie sobie, niewidomy pies, duże natężenie, szybko jadących aut, ogromny hałas i on.

Scenariusz jest nam najprawdopodobniej znany. Stary, chory, niewidomy pies - co z takim zrobić? Wydać na leczenie, troszczyć się do jego ostatnich dni? Ależ to zbyt duże obciążenie. Prościej jest wywieźć psa w nieznane miejsce, porzucić i zapomnieć. Na szczęście Majora uratowano. Zawieziono do lecznicy. Pies miał na sobie ponad 100 kleszczy. Oczywiście było podejrzenie o babesziozę. Do tego szczegółowa diagnoza wykazała ostre zapalenie trzustki. W piątek Major trafił pod skrzydła Fundacja Hospicjum Starego Psa u Psiej Mamy, gdzie dożyje swoich dni, zaopiekowany, zadbany, leczony, kochany.

Ponieważ Major oprócz ślepoty cierpi na przewlekle zapalenie trzustki, musi spożywać specjalistyczna weterynaryjna karmę. Na stałe też przyjmuje lekarstwa Cardisure oraz libeo. Prosimy o wsparcie finansowe na zakup karmy, zabezpieczenie leków oraz kontrolnych diagnoz weterynaryjnych.