Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc, jaką uzyskał od Państwa tak bardzo skrzywdzony przez ludzi Fado.
Niestety, pomimo naszych starań, wzroku nie uda sie odzyskać:(
Bardzo poprawił się fizyczny stan psa - udało się wyleczyć przewlekły stan zapalny jelit, a dzieki zastosowanej kuracji skóra też jest w znacznie lepszym stanie.
Fado przebywa obecnie w płatnym hoteliku dla psów, utrzymanie sporo kosztuje, ale na obecnym etapie nic wiecej nie możemy zrobić. Na razie Fado jest w miejscu, gdzie ma spokój, ma swój kąt, który jest jego azylem, jeśli tego potrzebuje, ma miejsce do pochodzenia, pobiegania nawet, zna już to miejsce. Nie wiadomo, co się dzieje w jego głowie, w jego duszy. Mamy nadzieję, że Fado czuje się bezpieczny, zaopiekowany, próbuje nawiązywać ralacje z innymi psami, a to dobry znak. Ndal jednak bardzo boi sie ludzi, nadal unika kontaktu z opiekunem.
Historia Fado jest historią wielkiego psiego cierpienia. Być może miał kiedyś dom, swojego człowieka. Nigdy się już tego nie dowiemy. W jego życiu wydarzyła się jednak tragedia - z nieznanych nam powodów niewidomy Fado trafił do schroniska.
Ale schroniskowy, betonowy boks to nie jest miejsce na leczenie porzuconej psiej duszy – hałas, walka o każdy skrawek jedzenia, wszechobecne przerażenie i on, 8-letni Fado. Niewidomy, bezsilny, niepotrafiący się bronić przed atakami innych psów. Fado umierał tam codziennie ze strachu, bólu, z dnia na dzień coraz bardziej. W krótkim czasie stał się kupką nieszczęścia: sponiewierany, gryziony, obolały, skulony, z gasnącą nadzieją na zmianę losu.
Zorganizowana została błyskawiczna akcja dobrych ludzi i Fado opuścił schronisko. Rozpoczęliśmy walkę o jego powrót do odzyskania psiej godności, zaufania do człowieka, do odzyskania wiary w dobry świat.
Obecnie Fado jest w domu tymczasowym. Ma tam wspaniałą opiekę, domowe warunki, miłość i szacunek. Po raz pierwszy od 4 lat mógł poczuć zapach i miękkość trawy. Jego pobyt utrzymywany jest z darowizn ludzi o wielkim sercu.
Pierwsza wizyta u weterynarza i pierwsze badania wykazały, że pies nie widzi, na pyszczku, łapach ma stare i świeże rany od pogryzień, wysoką gorączkę, zapalenie uszu, wadę w budowie anatomicznej (brak kręgu przy ogonie, którego też nie ma), ogromną depresję.
Fado jest dopiero na początku swojej drogi, drogi do szczęścia. Teraz tylko my możemy zmienić jego parszywy los, pomoc mu odzyskać wzrok, zapewnić godną starość. Pojawiła się możliwość leczenia u psiego okulisty, który czyni cuda z oczami niewidzących zwierząt. Trzeba też wyleczyć uszy i stan zapalny jelit. Aby to wszystko było możliwe niezbędna jest pomoc ludzi o dobrym sercu, dzięki którym będzie możliwe opłacenie kosztów operacji (ok. 2500 zł) i kosztów pobytu Fado w klinice. Pies potrzebuje też specjalistycznej karmy chroniącej jelita, leków przeciwbólowych i przeciwdepresyjnych.
Fado ma wielką wolę życia i od nas zależy, czy uwierzy, że człowiek nie zawsze znaczy ból, samotność i cierpienie. Bardzo chcemy pomóc temu umęczonemu psu, ale sami nie damy rady. Bardzo prosimy Państwa o pomoc, wsparcie. Wspólnymi siłami możemy pomóc Fado!
Aktualizacja - Fado był wczoraj (14. 03) na konsultacji okulistycznj w Krakowie i nie mamy dobrych wieści - Fado nie odzyska wroku. Pies dostał leki, które powinny złagodzic stan gałek ocznych :(. Zbieramy więc na specjalistyczną karmę chroniącą jelita, leki przeciwbólowe, przeciwdepresyjne i na utrzymanie psa.
Laden...