Oczy mówią wszystko...

"Przed chwila do UG dzwoniła pani, mieszkanka gminy,  zgłosiła ze po jej posesji kręci się pies, prawdopodobnie chory, łagodny, ale płochliwy. Nie wiadomo, czy pies jest szczepiony ani kto jest właścicielem.

Pani obawia się o swoje psy. Czy ktoś z Państwa mógłby podjechać do tej Pani i zabrać psa? Pani Karolino czy można liczyć na Pani pomoc?". Można...

Taka wiadomość i działanie - dzięki łańcuszkowi ludzi pies zabrany, awaryjnie zabezpieczony. Pilnie szukamy domu tymczasowego, przed Nim weterynarz, profilaktyka. W tych oczach jest ocean smutku, musimy dać Mu nadzieję na nowe, lepsze życie.

Prosimy o wsparcie.