Nowy rok rozpoczyna się masą porzuceń. Walczymy o życie małej istotki

Człowiek zdolny jest do porzucenia, małego kociego dziecka w wieku trzech miesięcy. Prawda jest taka, że kociaki tak oswojone, miziaste, szukające kontaktu z człowiekiem nie wyrastają jak grzyby po deszczu. Ta maleńka istotka została wyrzucona z domu, a przez życie w warunkach domowych, w których żyła do pewnego czasu trafiła do nas w przerażającym stanie. 

Maleńka ma straszny koci katar, nadżerki na języczki co może oznaczać kaliciwirus. W dniu wczorajszym, gdy byłyśmy w pracy, zadzwonili do nas Państwo z dziećmi, którzy znaleźli tę małą istotkę i nie chcieli pozostawiać bez pomocy. Zawieźli ją do gabinetu weterynaryjnego na konsultację, a wieczorem odebrałyśmy ją z lecznicy. Rokowania są dla niej ostrożne i przyjmuje kroplówkę dożylnie, antybiotyki, leki na wzmocnienie - zatem nowy kociak przynosi nam codzienne wizyty u weterynarza i walkę o życie.

Już maleńką pokochałyśmy, to kochana, mała iskiereczka i walczymy o nią z całego serca. Koszta leczenia będą na pewno wysokie - codzienne przyjmowanie kroplówek, antybiotyków, leków na wzmocnienie, aby podnieść jej odporność, musi otrzymywać specjalistyczną karmę w postaci pasztecików delikatnych, aby mogła jeść, przy tak strasznym katarze, który ma. Maleńka ciągle kicha, na potęgę, zapchane drogi oddechowe, nie pozwalają jej dobrze się poczuć i jeść. Gdy zakończy się jej leczenie, oczywiście zostanie odrobaczona i odpchlona. 

Gdy zakończy się jej leczenie, oczywiście zostanie odrobaczona i odpchlona. Koszty to: odrobaczanie 30 złotych, szczepienia 100 złotych, testy na felv/fiv 50 złotych, specjalistyczna karma na okres gdy będzie pod naszą opieką i leczenie. Pomóżcie nam - leczenie wyniesie około 400-500 złotych minimum, plus wszelkie dodatkowe koszta. Pomóżcie nam ocalić maleńką, kochaną koteczkę. Z góry dziękujemy!