Czika – o krok od eutanazji, teraz ma szansę na drugie życie

Czika to jedna z kotek, mieszkających na działkach, którą regularnie dokarmiamy.  Mając na uwadze jej częste ciąże i to, że kocięta w tamtych warunkach przepadają bez śladu, postanowiliśmy ją wysterylizować.

Mimo że kotka jest bardzo dzika i mocno zdystansowana do ludzi, udało nam się ją złapać i zakwalifikować do skorzystania z programu Urzędu Miasta Częstochowy, który ma na celu ograniczanie bezdomności wśród kotów. Wówczas zabieg jest darmowy.

Niestety strach przed człowiekiem spowodował jej gwałtowną reakcję obronną w trakcie czynności przygotowawczych do zabiegu. Przerażona, w ostatnim momencie usiłowała uwolnić się z klatki, doznając poważnej kontuzji. Po diagnozie u weterynarza okazało się, że łapa uległa złamaniu i wymaga skomplikowanej operacji, polegającej na stabilizacji za pomocą gwoździ doszpikowych.

W takiej sytuacji zabieg nie podlega refundacji przez Urząd Miasta. Uraz łapki był wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Zdaniem weterynarza najlepszym wyjściem byłaby eutanazja bezdomnego zwierzęcia. Niezwykle trudno było nam zdecydować o tym, ponieważ naszym celem było polepszyć  życie kotce, a nie odebrać je bezpowrotnie. Pomimo, że jest dzika i niczyja, a nawet sprawia wrażenie jakby nie lubiła ludzi, jako żywa istota zasługuje na pomoc i szansę. Postanowiliśmy ratować kotkę. Operacja się odbyła i Czika przebywa teraz pod opieką naszej wolontariuszki. Czeka ją jeszcze rekonwalescencja, kolejne zdjęcia RTG oraz usunięcie szwów.

Jest ogromna szansa, że cała historia zakończy się dobrze. Dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc! Czika dostała już od nas drugie życie, teraz pomóżmy jej z niego skorzystać.