Skazali go na śmierć. Szczeniak ze zdeformowanym pysiem miał skonać na ulicy.

Kolejna odsłona ludzkiego okrucieństwa. 3-miesięczny maluszek z przesuniętą żuchwą, uszkodzonym okiem, zdeformowanym pyszczkiem. Sam na ulicy. Zdany tylko na siebie. Nie może gryźć, nie ma części zębów, nie umie o siebie zadbać. Taka to ludzka opieka, taka troska. Ludzie! Co z Wami do diaska!

Nie wiemy, co go spotkało. Pierwsze skojarzenie jest takie, że zniekształcenie w obrębie szczęki i głowy to wynik urazu. Wypadek? Kopniak? A może wada rozwojowa?

Jak miał przeżyć? Dlaczego wylądował na ulicy? Dlaczego skazano go na śmierć? Dzieciak jest już u nas. Wymaga pełnej diagnostyki, która być może odpowie na rodzące się pytania. Stomatolog, okulista, neurolog, MRI - to absolutna podstawa, aby wiedzieć co dalej.

My już przestajemy się dziwić. Czasem budzi się w nas złość. Bo czemu ten szczeniak jest winien? Co zrobił, by umierać w samotności! Nie zasługiwał na pomoc? Na leczenie? Widać nie.

Ale nie dla nas. Chcemy mu pomóc. PROSIMY WAS - ZRÓBCIE TO Z NAMI.