Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani. Odi pojechał do swojego domku. Dzięki Wam odzyskał zdrowie i chęć do życia. Mamy nadzieję, że sił mu starczy na jeszcze kilka ładnych lat wśród kochających go ludzi. I że już zawsze będzie zaopiekowany i bezpieczny.
Dziękujemy!
Nie poluję. Nie umiem już. Nie mogę. Jest zimniej. Wieczorna rosa osadza się na moim coraz mniej użytecznym futrze. Zwijam się w kulkę na ziemi pod deskami, lecz ciało nie przestaje drżeć. Futro jest dziwnie rzadkie. Brzuch mnie boli. Przecieram oczy łapkami, lecz i tak słabo widzę. Jakby ciągle mgła. Jest mgła? Słyszę jakby moje uszy zasłoniła jakaś błona. Czy to możliwe?
Słabnę z nocy na noc. Za każdym razem gdy świta, trudniej mi otworzyć oczy i stanąć na łapach.
Czasem przed mną pojawiają się pachnące ciasteczka. O tak! Węch mam jeszcze jak za dawnych lat! Zamruczę teraz najgłośniej jak mogę. Chcę podziękować! Chcę okazać wdzięczność światu za chrupiące, malutkie jedzonko! Mrużę oczy, odpalam mój silniczek… Lecz świat oddala się pospiesznym krokiem. Nie słucha silniczka. Nie głaszcze. Nie tuli. Znika jego zapach… Nie chcę tak! Nie chcę tego! Nie chcę zimna, wilgoci, ani głodu! Nie chcę…
Odi jest oswojony. Kiedyś miał dom. Jedzenie. Miłość. Pieszczoty. Kiedyś. Teraz jest stary, powolny. Ma wzdęty brzuch, bielmo na oku, wargi w czarnych strupach i zdeformowane uszy.
Prosimy, pomóżcie nam sprawić, by starość nie była dla Odiego torturą.
Laden...