Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Odmieniliście życie Meli!
Kotka dzięki intensywnemu leczeniu i troskliwej opiece DT jest nie do poznania.
Zaczęła funkcjonować jak "normalny" kot i odzyskała komfort życia.
Zmiany w uszach na szczęście okazały się być tylko polipami a nie nowotworem. Stan zapalny praktycznie ustąpił dzięki terapii sterydowej - w lewym uchu wszystko w normie, prawe było czyste. Przed nami jeszcze kastracja, unormowanie pracy jelit, dokończenie leczenia zapalenia spojówek i paskudnego stanu zapalnego w przyzębiu, ale damy radę. Mela na pewno zaprzyjaźni się z lekarzami na dobre ;)
Może już dziś ktoś z Was zakocha się w MELI i da jej nowy wspaniały dom ?
Dzięki Waszemu wsparciu Mela ma nowe, lepsze życie, więc tak po prostu dziękujemy i do czasu wyprowadzki do nowych opiekunów otoczymy ją troską i miłością :)
Mela jest ok. 7- 10-letnią koteczkąm cudem wyrwaną z koszmarnych warunków ze wsi. Jest kolejną ofiarą ludzkiej bezmyślności i znieczulicy oraz stereotypowego myślenia, że kotka musi rodzić, kastracja to fanaberia, a kot wyżywi się sam.
Całe jej życie to walka o przetrwanie, kociaki dwa razy do roku, które potem ginęły w niewiadomych okolicznościach, brak opieki weterynaryjnej, głód, chłód i cierpienie. Udało się ją złapać, ponieważ właściwie sama przyszła prosić człowieka o pomoc. U kota, który całe życie był na wolności, to prawdziwy akt desperacji. Kota z uszami w takim stanie nasze oczy jeszcze nie widziały... Stan zapalny, polipy, sączące się rany, lekarz podejrzewa nowotwór.
Żeby zdiagnozować zmiany nowotworowe, trzeba najpierw wyleczyć ogromny stan zapalny, wyczyścić ropę, która zalewa uszy i doprowadzić tę wycieńczoną kocinkę do ładu, aby w końcu nie cierpiała.
Poza uszami Mela to obraz nędzy i rozpaczy. Niedożywiona, zarobaczona, zapchlona, wygłodniała, z wybitnymi zębami. Mimo to ufa człowiekowi i lgnie do niego, cały czas ugniata, mruczy i rozdaje baranki. Przy bolesnym czyszczeniu uszu ani razu nie miauknęła. Mela jest tak słaba, że je na leżąco.
Prosimy w imieniu Meli o pomoc w zdiagnozowaniu, wyleczeniu, sfinansowaniu wszelkich badań, testów wirusowych oraz kastracji i kosztów utrzymania w domu tymczasowym.
Po leczeniu chcemy znaleźć Meli najlepszy dom, w którym wreszcie znajdzie spokój i pełną miseczkę oraz kochających opiekunów.
Obecnie Mela przebywa w jednym z fundacyjnych domów tymczasowych. Dziękujemy każdemu, kto zechce wesprzeć Melę!
Laden...