Ślepe maluchy podrzucone na ogródek! Ledwo przeżyły!

Wyobraźcie sobie, że ktoś podrzucił pod ogródek jednej z naszych inspektorek karton pełen małych kociaków!

Cztery kociaki, jeszcze ślepe, są pod naszą opieką w Domu Tymczasowym. Nie mają matki, więc oczywiście potrzebne jest dla nich m.in. specjalistyczne i drogie mleko. Stąd nasza gorąca prośba do Was o wsparcie. 

I przy okazji apel do ludzi, którzy porzucili te maleństwa:

Czy tacy ludzie nie mają rozumu? Bo serca to nie mają na pewno! Odbierać matce jeszcze ślepe oseski i porzucać je na niemal pewną śmierć? A gdyby nas albo innych - normalnych - ludzi tam akurat nie było? Gdybyśmy się spóźnili? Wszyscy, którzy krzywdzą zwierzęta, powinni wziąć na swoje sumienie te małe, bezbronne i niewinne istnienia. O nie, zapomnieliśmy -  przecież takie osoby są pozbawione sumienia!

Wiemy, że wspaniała społeczność osób, które śledzą nasze zbiórki i wspierają działania ma sumienia, ma serce i pomaga zwierzakom. Z całego serca Wam za to dziękujemy. Bo ten bezmiar okrucieństwa, na jaki wciąż musimy patrzeć, odbiera chęć do życia na tym podłym świecie... Ale Wy dajecie nam siłę do działania. Dlatego znowu ośmielamy się prosić Was o pomoc.