Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kociaki dziękują za wsparcie.
Oba nadal przebywają pod opieką fundacji.
„Człowiek – (łac. Homo sapiens = człowiek rozumny), istota żywa wyróżniająca się wśród innych najwyższym rozwojem psychiki i życia społecznego, jedyna posiadająca kulturę i zdolna do jej tworzenia […]”
Taką definicję przeczytamy w encyklopedii PWN. Słysząc jednak historie takie jak ta, coraz częściej odnoszę wrażenie, że część ludzi stanowi chyba jakiś totalnie odrębny podgatunek: istot nierozumnych, niezdolnych do uczuć wyższych i życia w społeczeństwie i nietworzących żadnej kultury.
Środek tygodnia, pani odpowiedzialna za utrzymanie czystości na jednym z rzeszowskich osiedli jak co dzień rozpoczyna swoją pracę. Po jakimś czasie z workiem pełnym śmieci wchodzi do osiedlowego śmietnika i słyszy tam dziwny dźwięk: coś jakby płacz, jakby jęk, jakby miauczenie…
Kobieta nie daje za wygraną i postanawia zlokalizować pochodzenie tych przeraźliwych odgłosów. Szuka, nasłuchuje… dźwięk zdaje się dochodzić z zawiązanej reklamówki. Zdeterminowana kobieta odwiązuje reklamówkę, a to, co tam widzi wprawia ją w osłupienie. W reklamówce, płaczą dwa przerażone, maleńkie kocięta… W reklamówce między starą zepsutą zabawką, a skórką z banana, wyrzucone jak śmieci, skazane na pewną śmierć.
Nie tracąc zimnej krwi kobieta zabezpiecza w pomieszczeniu gospodarczym kocięta, kupuje im paczuszkę karmy w osiedlowym sklepiku i odkładając na bok swoje zawodowe obowiązki postanawia poszukać pomocy wśród okolicznych mieszkańców. Na szczęście jedna z mieszkanek osiedla to osoba od dawna związana z Fundacją Felineus – od razu organizuje pomoc dla kociaków.
Mamy więc w fundacji nowych podopiecznych, mają około 6 tygodni, dostały imiona Orest i Oreo. Ich stan zdrowia nie jest tragiczny, ale najlepszy też nie: kocięta mają początki kociego kataru, są zabiedzone i zarobaczone. Znacznie gorzej jest z kocią psychiką. Maluchy choć ufnie wtulają się w człowieka panicznie boją się zamkniętych małych pomieszczeń, co prawdopodobnie jest traumą po wyrzuceniu ich w zamkniętej reklamówce do śmietnika.
W tym miejscu powinnam napisać ładne zakończenie całej tej historii… Jednak na samą myśl o tym, co to maleństwa przeszły łzy cisną mi się do oczu, a na usta słowa których cenzura nie przepuści.
Napiszę więc krótko: jeśli jesteś człowiekiem w prawdziwym znaczeniu tego słowa, jeśli twoje finanse pozwalają na wysłanie choćby jednego sms’a – wspomóż te maleńkie kocie istotki, bardzo o to proszę.
Laden...