Stowarzyszenie Inicjatywa dla Zwierząt działa nieprzerwanie od 2004 roku. Powstaliśmy, żeby działać w miejscach, gdzie prawa zwierząt są łamane, gdzie czworonogi są tylko "dodatkiem" do podwórka, systemem alarmowym, gdzie nikomu nie są tak naprawdę potrzebne, ale są trzymane, bo przecież "z dziada pradziada" był w domu zwierzak, któremu nie poświęcano uwagi, nie leczono, karmiono byle czym, więc to zupełnie "normalne", że pies czy kot jest chudy, zapchlony czy chory... Czeka się, aż odejdzie i zastępuje go "nowym"...
Wielokrotnie pozywaliśmy byłych właścicieli zwierząt do sądu, wielokrotnie patrząc im w oczy pytaliśmy "dlaczego" i czy chcieliby żyć tak, jak ich zwierzęta. Cieszy każdy, nawet najmniejszy wyrok. Zawsze chcielibyśmy, żeby kary były dotkliwsze, ale wiemy, że świadomość zmienia się powoli i trzeba się cieszyć tym, co udaje się zdziałać.
Od 2017 prowadzimy Schronisko dla Zwierząt Małych w Dłużynie Górnej, a od 2018 - Punkt Adopcyjny w Wolsztynie. Mamy pod opieką ponad setkę zwierząt i każde z nich jest dla nas ważne. Socjalizujemy, leczymy, szukamy im najlepszych domów... Walczymy o każdego czworonoga, jeśli trzeba - jeździmy na operacje do odległych miast; niepełnosprawne psy jeżdżą nawet na rehabilitacje. Pożegnanie to ostatnia rzecz, o której myślimy, ale jeśli dalsze życie zwierzaka ma być tylko cierpieniem, którego nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zmniejszyć, to z ogromnym żalem pomagamy przejść na drugą stronę...
Nasze hasło przewodnie to "Przywracamy zwierzętom wiarę w ludzi". Pomaga nam w tym cała armia kochających zwierzaki pracowników i oddanych wolontariuszy. Każdego dnia przelewamy na nasze zwierzaki tyle miłości, ile jesteśmy w stanie i na ile nam pozwala czas. Pracownicy mają ogrom pracy do zrobienia, ale mimo to starają się pogłaskać psa, podrapać za uchem kota... Wolontariusze poświęcają czworonogom swój wolny czas - wyprowadzają je na spacery, wożą na rehabilitacje, bawią się, miziają, czeszą, uczą, wydobywają z nieufnych skorupek... Są niezwykle ważną częścią schroniskowego życia i jesteśmy ogromnie wdzięczni za ich poświęcenie. Doceniamy to i nie wyobrażamy sobie, że miałoby ich nie być.
Jak zdecydowana większość organizacji - działamy dzięki wsparciu Darczyńców. A przecież jeśli zwierzę jest chore czy potrzebuje specjalistycznej karmy - musimy mu zapewnić pomoc, prawda? Musimy wiedzieć, że możemy przyjąć zwierzaka z kolejnej interwencji, które było jedynie nic nie wartą rzeczą i nie zapewniono mu nawet minimum godnego życia.
Pomagamy też bardzo wielu kotom wolno bytującym czy osobom prywatnym, które nie są w stanie opłacić nagłego, bardzo kosztownego leczenia. Nie znajdujemy pieniędzy "na ulicy"... Wciąż prosimy o pomoc... Każdy dzień od tego zaczynamy i na tym kończymy, bo inaczej nie będziemy w stanie pomóc nikomu...
Dlatego właśnie wsparcie ludzi z sercami porośniętymi sierścią jest tak ważne...
Dziękujemy za każdą pomoc!