Nowozałożona Fundacja KOCIOłek Społeczny potrzebuje Waszej pomocy na ruszenie z kopyta i pomoc bezdomnym kotom w Gliwicach i okolicach! Żeby jednak ruszyć z kopyta, chcemy wyjaśnić tym, którzy nas nie znają, jaka jest nasza misja:
“Fundacji dla bezdomnych kotów” jest multum, my postanowiliśmy jednak ideę klasycznej fundacji tego typu przekształcić w coś większego, co pozwoli problemem zająć się szerzej. Nie chcemy się zamykać i ograniczać do wrzucania postów o naszych podopiecznych, których to można adoptować na podstawie opisu i zdjęć w social mediach. Przeciwnie - chcemy się maksymalnie na Was otworzyć, chcemy wokół problemu kociej bezdomności stworzyć dużą, lokalną (póki co) społeczność - stąd używamy często w odniesienie do naszej fundacji określenia “świetlica społeczna”; najbliższym porównaniem może być tutaj kocia kawiarnia, ale taka, w której wcale nie musicie zamówić kawy ani ciacha.
Co to oznacza w praktyce? Otóż tyle: pracujecie zdalnie i wolelibyście czas podczas spotkań na Teamsach spędzić z kotem na kolanach? Zapraszamy. Jesteście osobami starszymi i/lub schorowanymi i kochacie zwierzęta, ale stan zdrowia i/lub materialny nie pozwala Wam na pełnoetatową opiekę nad kociakiem? Nasze drzwi będą stały otworem. Nie macie w domu własnego kąta i dobrych warunków do odrabiania lekcji po szkole? Nie ma problemu, znajdzie się u nas jakiś nie tylko kąt, ale i kot do towarzystwa. Uwielbiacie spędzać czas z futrzakami, ale Wasi rodzice/partnerzy/dzieci mają alergię czy to na samego futrzaka, czy na konieczność odkurzania jego futra z kanap i pościeli? Tutaj będziecie mieli tyle futra, ile dusza zapragnie. Będzie tu więc obopólna korzyść w postaci towarzystwa, dla Was dodatkowo możliwość poznania ludzi o podobnych zamiłowaniach, a dla kotów - więcej oczu do obserwowania, czy coś się nie dzieje, i rąk do zaopiekowania i wygłaskania.
Niezmiernie ważna jest też dla nas edukacja na temat kociej bezdomności, która dalej jest przez wiele osób lekceważona i nie traktowana tak poważnie, jak bezdomność chociażby psia. Oprócz tego widzimy dużą potrzebę edukacji o samym dbaniu o koty, już po adopcji. Przewidujemy warsztaty edukacyjne, w tym również zajęcia dla dzieci, aby edukację o prawach i potrzebach zwierząt zaczynać jak najwcześniej.
Wszystko to chcemy prowadzić ekstremalnie transparentnie, a do tego z dużą dozą optymizmu i bez niepotrzebnego naszym zdaniem patosu; chcemy stworzyć społeczność ludzi zmieniających świat na lepsze, a nie siedzących w kółku i płaczących nad jego kondycją - choć oczywiście w takiej działalności na pewno trafi się nie jeden, nie dwa, a wiele momentów, przy których łez nie powstrzymamy.
Jakie więc planujemy pierwsze kroki, aby osiągnąć te założenia? Przede wszystkim potrzebujemy lokalu i poduszki finansowej, żeby z podopiecznymi nie zostać na lodzie; w tym celu zakładamy tę oto zrzutkę, profil na Patronite oraz działamy ciągle w tle:
· jesteśmy w trakcie ogarniania lokalu - szczegóły wkrótce;
· szukamy sponsorów wśród lokalnych biznesów;
· aplikujemy o granty w aktualnych konkursach NGO;
· inwestujemy w edukację, która pozwoli na zapewnienie kotom opieki na najwyższym poziomie, a Wam na korzystanie z naszej wiedzy podczas wizyt w KOCIOłku, warsztatów oraz poprzez posty w mediach społecznościowych;
· sami dokładamy środki zarówno do Zrzutki, jak i do wsparcia na Patronite.
Co możemy dodać na koniec? Chyba jedynie tyle, że jesteśmy wdzięczni za dotychczasowy pozytywny odzew na ten pomysł i mamy nadzieję, że będzie on trwał i zataczał coraz szerszy krąg - bez Was nie stworzymy społeczności.
Pomóżcie nam zrealizować więcej takich metamorfoz, jak ta naszego podopiecznego Ślimaka (więcej o nim na facebooku):
Pozdrawiamy i dziękujemy z góry za wszelką pomoc – każdą wpłaconą złotówkę, każdy lajk, komentarz i udostępnienie, które poszerzy zasięgi. Chcielibyśmy – w idealnym scenariuszu - jeszcze tej zimy móc uratować koty, którę dzięki KOCIOłkowi będą mogły na nowy dom czekać w ciepełku zamiast marznąć na dworze. Idzie teraz najgorszy czas dla tych zwierzaków, a jednocześnie są one idealnym lekarstwem na jesienno-zimową chandrę – pomóżmy więc sobie nawzajem i ratując kociaki, dajmy szansę sobie na spędzenie z nimi czasu w świetlicy!
Ekipa KOCIOłka Społecznego