Poznajcie Reksia. Został odebrany z koszmarnych warunków... Wychudzony staruszek tak skradł serce naszej Wolontariuszce, że znalazł u niej dom pełny miłości. Teraz Reksio ma nowe życie, ciężko było dostosować mu się do nowych warunków. Przybrał na wadze, do dzisiaj uwielbia rozgryzać swoje legowiska, mimo braków w uzębieniu. Takich Reksiów jest więcej. Potrzebują naszej i WASZEJ pomocy, bo... Razem możemy więcej!
Nie będziemy dodawać tu smutnych zdjęć. Wolimy nie wspominać jak wyglądało dawne życie naszych podopieczni.
Często zastanawiamy się DLACZEGO?! Przyjeżdzamy na interwencję i widzimy zwierzę głodne, wychudzone, zapchlone, chore, na grubym łancuchu wrzynającym się w kark... Ile obojętności ludzkiej, która spowodowała takie cierpienie.
Te maluchy zostały porzucone w polu... Dzięki człowiekowi, które je znalazł i naszej Inspektorce grzeją już swoje kudłate zadki w ciepłych, kochających domach (sprawdzonych pod każdym względem), a z właścicielami nadal jesteśmy w kontakcie.
Przeraża nas fakt, ile ludzi jest wstanie traktować tak zwierzęta. Ile przechodzi obojętnie i nie zwraca uwagi na cierpienie drugiej istoty...
Trafia do nas pod opiekę ogromna ilość kotów. Nie raz mamy wrażenie, że nasze domy są z gumy.
Ilość interwencji, ilość zwierząt jaką musimy odbierać jest przerażająca. Wszystkie z nich wymagają opieki weterynaryjnej, która jest bardzo kosztowna.
Cały czas prowadzimy zbiórki, by opłacać faktury. Chcemy działać więcej i lepiej, ale często napotykamy dwie bariery - brak miejsca w domach tymczasowych lub brak funduszy na leczenie naszych podopiecznych.
Wiecie, że dzięki Wam możemy działać? Gdyby nie Wasze wsparcie setki istnień nadal trwałoby w cierpieniu. Dziękujemy wszystkim tym, którzy wspierają nas jak mogą! Robicie ogromną robotę. My od siebie dajemy zwierzętą swój czas, miłość, ciepły kąt i wygodną kanapę!
Opieka nad zwierzętami, pomoc im jest naszym głównym zadaniem. Cel skupia się na tym, by zminimalizować ilość cierpienia jaką ludzie czynią zwierzętom. Dlatego też działamy w przedszkołach, szkołach prowadząc pogadanki z dziećmi jak powinno traktować się zwierzęta. :)
Często dostajemy na takich spotkaniach prezenty prosto z serca :)
Naszych domów tymczasowych ciągle jest za mało. Jednak robimy co możemy. Zwierzę, które trafi pod naszą opiekę traktowane jest jak człowiek rodziny. :)
Dziękujemy, że są inne organizaje, które pomagają zwierzetom! Oby było nas więcej! Wspólnie zmieniajmy świat na lepsze :)