Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W związku z odkopaniem zbiórki sprzed roku informujemy - Drago, Diuna i Dakota mają już swoje kochające domy i nikt nie prowadzi na nich zbiórek :)
Zbiórka nie została zamknięta tylko dlatego, że do tejpory nie udało się uzbierać pieniędzy na pokrycie kosztów, które zostały poniesione w czasie od odbioru do adopcji tj. wyżywienie, szczepienia, kojec dla szczeniąt, opieka weterynaryjna (psy były mocno zarobaczone)
Pseudohodowla chartów rozbita!
Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące sprzedaży chorych szczeniąt w typie charta na jednej ze wsi w województwie łódzkim. Czyżby rozpoczynała się moda na charty - to już druga rozbita przez nas pseudohodowla tej rasy w tym roku. Jak najszybciej udaliśmy się więc do wsi oddalonej od Łodzi o ponad 100 km.
Na miejscu właścicielka poinformowała nas, że ma tylko jednego charta z pozwoleniem, ale na posesje możemy wejść dopiero za kilka dni, kiedy wróci jej mąż. Po rozmowie telefonicznej z mężem i przekazaniu jasnej informacji, że albo wchodzimy teraz, albo wzywamy policję, otrzymaliśmy zgodę na wejście. Telefonicznie właściciel próbował z nami pertraktować, abyśmy zostawili mu jedną sukę, ale kategorycznie odmówiliśmy! Ponadto będziemy obserwować tych ludzi, aby mieć pewność, że właścicielom nie zamarzy się kolejna pseudohodowla.
Na posesji były 3 szczenięta chartów, zamknięte w kurniku - jasny samiec i pręgowane sunie. Natychmiast kazaliśmy wypuścić szczeniaki. Okazało się, że były niesamowicie wylęknione, zapchlone i zbyt chude, nawet jak na charty. Kim byli rodzice? Tego nie wie nikt.
Właścicielka podniosła jednego z maluchów, abyśmy mogli go obejrzeć, a kiedy jedna z naszych inspektorek powiedziała, że ten psiak ma bardzo dużo pcheł... kobieta RZUCIŁA NIM O ZIEMIĘ z wysokości klatki piersiowej i w popłochu odbiegając poinformowała nas, że w domu ma dziecko i nie podejdzie więcej do tych psów!
Kobieta nie znała również wieku maluchów, nie mówiąc o dacie narodzin. Natychmiast zabraliśmy zwierzęta do weterynarza. Baliśmy się o maluchy, ponieważ nie wiedzieliśmy, czy nie zdążyły zarazić się czymś od ptactwa. Do tego wymiotowały śmieciowym jedzeniem. Pchły skakały po szczeniakach, one jednak wtulone w siebie czekały na to, co przyniesie im każda kolejna minuta...
Charty mają około 3 miesięcy, są żywiołowe, ale w aucie jechały pięknie. Maluchy są wylęknione, ponieważ trudno o dobrą socjalizację w kurniku... Boją się ludzi, odbiegają, gdy chce się je złapać, siusiają pod siebie, gdy zbliża się człowiek.
A to dopiero psie dzieci... Co by było, gdyby zostały na miejscu? Co by było, gdyby się nie sprzedały? Nie chcemy o tym myśleć! Przypominamy: sprzedaż i kupno zwierząt bez udokumentowanego pochodzenia są wykroczeniami zagrożonymi karą do 5 tys zł. Nie napędzajmy tego chorego biznesu! Maluchy ze względu na stan zdrowia, odwodnienie i niedożywienie są poddane kwarantannie w Domu Tymczasowym. Czeka je porządne odrobaczenie, odpchlenie i szczepienie, kiedy ich kondycja się polepszy. Z pewnością chwilę potrwa odżywienie psiaków i doprowadzenie ich do dobrego stanu, dlatego maleństwa jeszcze nie są gotowe do adopcji.
Na tę chwilę prosimy Was o wsparcie w wyprowadzeniu maluchów na prostą- niezbędne są leczenie i praca behawioralna nad szczeniakami. Będziemy informować na bieżąco o stanie maluszków, trzymajcie kciuki.
Laden...