Za chwilę mogą stracić wzrok - próbujemy uratować porzuconą, kocią rodzinę

Kolejne zgłoszenie, tym razem z kotami w roli głównej...

Pewna działkowiczka od pewnego czasu obserwowała kotkę, która przychodzi do niej z działki nieopodal. Kicia czuła się dobrze, wylegiwała się na trawce, po czym wieczorem wracała do domu.
Do czasu, aż właścicielka działki nie znalazła... kartonu z kotką i jej 4 maluchami!

Przypominamy, porzucenie jest KARALNE!

Wyciek ropny z oczu, kichanie, drapanie, problemy z oddychaniem - okropny widok. Od razu zabraliśmy koty do weterynarza, oczywiście razem z mamą. Maluchy są bardzo słabe, w lecznicy okazało się, że mają koci katar, świerzb i robaki. To ostatni moment, aby również uratować ich wzrok! Zostają w szpitaliki, podawane im są leki.

Ich mama nie jest dzika, ale przeraża ją lecznica, zastrzyki... Maluszki mają około 5 tygodni. Po wyleczeniu i osiągnięciu minimum 12 tygodni będą szukały domów. Już teraz prosimy o deklaracje na adopcję lub Domy Tymczasowe, które mogą przygarnąć tę porzuconą rodzinkę. Aby wypełnić ankietę adopcyjną, kliknij tutaj.

Prosimy o wsparcie finansowe na leczenie i szpitalik dla maluchów. Jedna doba w klinice to 150 zł plus leczenie. Za okazane serca serdecznie dziękujemy!

RACHUNKI