Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dwa osowiałe, wychudzone szczeniaki i stado wygłodniałych psów - potrzebujemy domów choćby tymczasowych na cito‼️
Dostaliśmy zgłoszenie odnośnie kilkunastu zaniedbanych, pozostawionych na opuszczonej posesji psów. W najgorszym stanie były dwa szczeniaki. Małe mają kolo 3,5-miesiąca, są bardzo przestraszone i wychudzone 🥺 Czarny słaniał się na nogach, choć jest troszkę większy od brata, waży 6 kg -pół kilo mniej od niego.
Szczeniaki zostały od razu przewiezione do pierwszej lecznicy, która zdecydowała się nas przyjąć o tak późnej porze, bardzo dziękujemy pani doktor za przyjechanie.
Niezwykle istotne było dla nas wykluczenie parwowirozy - na szczęście test pokazał wynik negatywny 💪 Maluchy są słabe i niedożywione, czuć im wszystkie kosteczki. Dostały leki przeciwgorączkowe i przeciwbiegunkowe. Zostały awaryjnie zabezpieczone u naszej inspektorki, skąd dziś pojadą na domy tymczasowe.
Ogólnie sytuacja jest patowa! Na posesji znajduje się jeszcze 9 dorosłych psów, w tym 5 suk, tylko 1 wykastrowana! Nie mamy ani funduszy, ani miejsca, by je zabrać! Czy wspólnymi siłami uda się pomóc? Będziemy prosić o pomoc również inne fundacje - czekamy na odpowiedź.
Cudem trafiliśmy na właściciela posesji, a właściwie byłego właściciela... Panu na majątek wszedł syndyk i został z niczym. Jego kłopoty zaczęły się już jakiś czas temu, a opieka nad psami wymknęła się spod kontroli... Przyjeżdża do nich i przywozi do jedzenia suchy chleb rozmoczony wodą... Niestety gmina, choć wie od dawna o sytuacji, odmówiła pomocy choćby w kastracji suk.
Jesteśmy w kontakcie z okolicznymi mieszkańcami, którzy pomagają psom jak mogą i starają się je dokarmiać. Zostaliśmy poinformowani o tragicznej sytuacji zwierząt, po śmierci jednego z nich - wydostał się z posesji i wpadł pod samochód 😔 Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby psy znalazły się w bezpiecznym miejscu.
Jesteśmy lżejsi o 500 złotych. Tyle wyniosła nas niedzielna wizyta. To dopiero początek. Maluchom musimy zrobić dodatkowe badania krwi (w tym jonogram i biochemię), badanie kału. Nie mamy również karmy dla szczeniąt 🙁
Ponieważ gmina nie chce pomóc, chcemy uzbierać również na kastracje suk, aby kolejne szczenięta nie kończyły pod kołami samochodu...
FAKTURY
Laden...