Owczarek niemiecki doświadczył na sobie okrucieństwa wojny. Pomóżmy mu wylizać się z ran!

Owczarek Rennie został wywieziony ze strefy działań wojennych. Wydarzenia miały miejsce w rejonie hulajpilskim. Piesek trafił pod ostrzał, pocisk spadł 1,5 metra od jego woliery.

Jego „domek” uległ całkowitemu zniszczeniu, zawalił się, a gruzy przygniotły nieszczęsnego zwierzaka. Zwierzak przez kilka dni czekał na pomoc, aż w końcu odnalazł go sąsiad, który tak naprawdę nie wierzył już w odnalezienie czworonoga przy życiu.

Rennie trafił do lecznicy zaraz po tym, gdy pan Anton zadzwonił po naszych wolontariuszy. Weterynarze określili jego stan jako skrajnie krytyczny, pies miał wiele urazów i głębokich ran, stracił bardzo dużo krwi. Nasz nowy podopieczny był zarobaczony, wygłodniały i odwodniony. Jego organizm jest osłabiony, dlatego zwierzak dostał kroplówkę. Je bardzo niewiele i powoli, ledwo chodzi. Jest wychudzony, ale niesamowicie opuchnięty.

Piesek odbywa teraz leczenie farmakologiczne, miał pobraną krew do badania oraz zrobione zdjęcie rentgenowskie. Mamy nadzieję, że będzie dochodził do siebie, aczkolwiek mamy świadomość, że będzie to długotrwały proces. Poza urazami fizycznymi Rennie doświadczył ogromnej traumy psychologicznej. W przyszłości będzie potrzebował człowieka, który poświęci mu dużo czasu i cierpliwości. Potrzebny będzie profesjonalista, psi behaviorysta. Ale póki co chcielibyśmy się skupić na jego obecnym stanie, jego obecnym życiu.

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w opłaceniu leczenia pieska.

Kochani, chcemy zebrać finanse na leczenie tego kochanego stworzenia. Przecież on zasługuje na spokojną i godną przyszłość! Pomożecie mu to osiągnąć?