Koniec tułaczki Maksa. To musi się udać!

Jego życie nie było usłane różami. Od początku miał "pod górkę". Tułał się od schroniska do schroniska. Przerzucany jak rzecz. W jego życiu zmieniały się jedynie cele, przepraszamy, kojce, w których przebywał. Zaliczył też owiane złą sławą, koszmarne Radysy.

Mimo tragicznych przeżyć, ocalał. Został przeniesiony do kolejnego schroniska. Następnie niefortunnie trafił do osoby, dla której opieka nad Maksem okazała się zbędnym ciężarem.

Po wielu staraniach udało nam się przejąć opiekę nad Maksiem. Schronienie znalazł na kilka dni,  w awaryjnym domu tymczasowym. Tam dał się poznać jako super pieszczoch. Mimo wieku ok. 7 lat, zachowuje się jak młode źrebię. Drzemią w nim niezliczone pokłady radości i miłości do człowieka. Obecnie ten Panicz śpi w łóżku, zachowuje  czystość w domu i odznacza się wysoką kulturą osobistą w kontaktach z... kotami.

Kochani! Maks na pewno miał kiedyś dom. Prosimy! Pomóżcie odmienić jego życie! Obecnie walczymy  o godne miejsce na czas szukania domu, potrzebujemy jednak trochę czasu na znalezienie tego najlepszego pod słońcem. Nie pozwolimy, by znowu został zamknięty w schroniskowym boksie. Prosimy, udostępniajcie i zbierzmy fundusze na hotelik.