PANLEUKOPENIA - ratujemy kociaki

Nie musimy pisać, jak ciężką i podstępną chorobą jest dla kotów panleukopenia i jakie zbiera żniwo...

Niestety w jednym z naszych domów tymczasowych zachorował 3,5-miesięczny kocurek a zaraz po nim 5-miesięczna koteczka. Trzeci maluch na razie się trzyma, ale to pewnie kwestia czasu kiedy pojawią się objawy. Najgorsze jest to, że dwa kociaki Mija i Mikrus tak wiele już przeszły. Oba są niepełnosprytkami, bo koci katar wcześniej zniszczył im oczka. 

W chwili obecnej intensywnie leczony jest 3,5-miesięczny Feluś, który jest w złym stanie. Kocurek nie je już czwartą  dobę. To, co zdołamy mu podać, niestety wymiotuje. 

Kociaki codziennie wożone są na kroplówki, otrzymują leki. Walczymy o Felusia, biedak bardzo wychudł i mamy wrażenie, że się poddał. Dodatkowo ma nadżerki w pyszczku i paraliżuje go ból. Bardzo cierpi.

Mija czuje się lepiej i zaczęła jeść więc liczymy, że w jej przypadku będzie już tylko lepiej. Kilkudniowe leczenie dwóch kociaków to już ogromny koszt, bo około  800 zł. Czekamy na surowicę. Nie wiemy co będzie dalej i martwimy się jak sobie poradzimy, bo pod opieką mamy inne zwierzaki, które również chorują i generują koszty.

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe na leczenie i ratowanie kotków. Nasza sytuacja jest trudna i sami sobie nie poradzimy. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę. 

Faktury za leczenie wstawiamy na zbiórce ponieżej.