Nie mają domów... Żeby miały chociaż pełne brzuszki

Kochani to tylko.parę zdjęc zgłoszonych kociakow , niektórych nie udało się wywabic z kryjówek. Kotki z kociętami w siedliskach, na letniskowych działkach, na prywatnych posesjach ( wolnozyjace) . Telefony się urywają , niektórzy niefrasobliwie rozmnożyli,a teraz chcą by Fundacja przejęła, pusze tu o Panu,który ma 12 kociat- zdjęć nie posiadam.

Ludzie proszą o sterylizacje i zabranie kociąt, tylko gdzie i za co?

Karma sie dawno skonczyla, bo codziennie dokarmiam koty , a u siebie tez ich troche mam. 

Resztki i mleko to nie jest jedzenie dla kotów. Kicieta nie są odrobaczone, szczepione , leczone . Brak dt, nuw mówiąc stałych domach.

Marzy mi się miejsce,gdzie mogłabym wszystkie zabrać,nauczyć kuwetki, zaszczepić zrobić tetsty i szukać domow, choć to też teraz graniczy z cudem, kiedy do Polski.przyjechaly tysiące zwierząt z Ukrainy. 

Skupiam się więc na tym ,by miały pelne brzuszki,by nie głodowały.

Prosze o wsparcie , głód wyniszcza organizm,zaczynają się choroby 😭😭😭

LICZĘ NA WASZĄ POMOC 🙏🙏🙏🙏🙏, a jeżeli ktoś chce przygarnąć kociaka ,to wstawiam mój tel. 605 995 777

BLAGAM DLA KOCICH ANIOŁKOW 🙏🐈‍⬛🐈🙏