Bezimienny kotek ze złamaną łapką i kotka z Fiv proszą o pomoc

Bezimienny kocurek został znaleziony przy drodze w jednej ze wsi w okolicach Tarnowa w zeszłym tygodniu.

Zdiagnozowano osteosyntezę śródszpikową złamanie nasady kości piszczelowej prawej. Łapka została zoperowana. Oprócz złamania łapki kot miał też świerzbowca usznego. Obecnie wraca powoli do zdrowia, ale wciąż wymaga opieki i kontroli lekarza. Operacja i hospitalizacja kocurka kosztowały 1055 zł (kwota jeszcze trochę urośnie, bo wciąż jest hospitalizowany w lecznicy weterynaryjnej. Poniżej załączamy wypis z historii choroby.

Paróweczka vel Baryłeczka to kotka z Fiv (nabyty niedobór immunologiczny) który nagle przeszedł w fazę progresywną.  Zabrana ze stodoły z podtarnowskiej wsi. W pierwszych dniach była bardzo spadła, straciła apetyt, miała stan zapalny, wbc spadły, był stan podgorączkowy, poszerzone przewody żółciowe, zmieniona wątroba. Też zmienione nerki.  Stan był bardzo ciężki.  W kolejnych dniach była nadal osłabiona, w wynikach czerwone krwinki się poprawiły, ale na nowo wzrastają białe krwinki odpowiedzialne za stan zapalny. Wyniki mocno szalały.  W jej przypadku FIV nie ułatwiał sytuacji, a wręcz przeciwnie potęgował wszystkie objawy.  Jak jeden objaw udało się wyleczyć to nawracał wcześniejszy, straszna sinusoida.

Była w fazie progresywnej FIV. Łapała wszystkie infekcje.  Przez to codziennie mieliśmy inny obraz kliniczny i wyniki badań. Ale w końcu jej stan się ustabilizował i dzisiaj mogła wrócić do naszego kociego szpitala. Dostaliśmy dla niej leki do podawania u nas na miejscu. Walka o uratowanie życia Parówecdzki trwała tydzień. Koszt całkowity z hospitalizacja to 2184 zl.  Poniżej załączamy wszystkie wypisy z lecznicy i historie leczenia.

Bardzo prosimy o pomoc w pokryciu kosztów leczenia bezimiennego kocurka i Paróweczki.