Zagłodzone dziecko w pustostanie

Mam na imię Peny, jestem bezdomna. Kotka ma około 10 miesięcy, to jeszcze dziecko. Została wyrzucona z domu, bo inaczej tego nie da się wytłumaczyć. To miła w pełni oswojona kotka, zamieszkała w pustostanie.

Jak tylko dowiedzieliśmy się o malutkiej - o dziwo z internetu, niezwłocznie ją zabraliśmy. Nie wiemy, ile musiała radzić sobie sama, nikt jej nie pomógł, była bardzo głodna. Kotka jest po pilnym zabiegu kastracji, ma wykonane testy na zakaźne choroby wirusowe i są ujemne. Jest odrobaczona, niedługo ją zaszczepimy.

Penusia miała pełno kleszczy, cierpi na świerzbowiec uszny. Czyścimy jej uszka i dbamy najlepiej, jak potrafimy. Serce nam pęka na myśl, że można porzucić tak słodkiego cukiereczka.

Peny będzie szukała domku, najlepszego na świecie, bezpiecznego i pełnego miłości. Zbieramy dla Pany na fakturę za leczenie, na karmę dobrej jakości i żwirek. Kochani pomóżmy Peny, jest młodziutka, przed nią całe życie, nie może być bezdomna. Razem odczarujemy jej świat!