Bingo!

Tego pięknego psa podrzucono około 2 tygodnie temu na plantację borówek. Pewnie z myślą, że pracownicy rzucą mu coś do jedzenia. I faktycznie tak było. Pracownicy nie przegonili, lecz nakarmili biedaka a ten poczuł się tam bezpiecznie i  szybko się zadomowił.

Ten plan jednak nie przewidział jednego - co stanie się z psem gdy sezon na borówki się skończy. Pracownicy rozjechaliby się do domów a pies pozostałby sam... Na szczęście gdy dostałyśmy informację o podrzutku miałyśmy wolne miejsce i tak Bingo znalazł się pod naszymi skrzydłami. Teraz pozostaje nam jedynie uciułać kwotę na przygotowanie go do adopcji. Badania odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia, czipowanie i kastracja, a potem poszukiwanie domu. Liczymy, że z taką urodą zdąży znaleźć domek jeszcze zanim nadejdą zimne dni.

To jak, pomożecie Bingo? Każda złotówka na wagę życia!