Zwykły, przeciętny, niezauważalny... Czy pozostaniesz obojętny?

Zwykły, przeciętny, niezauważalny... Czy też pozostaniesz obojętny?

Zanim został Pierniczkiem, był przeciętnym, zdezorientowanym, zagubionym i wycieńczonym kundlem, który wędrował bezradnie drogą (wpisz gdzie, jaka droga). Samochody niekiedy z trudem go mijały, piesi zostawali obojętni... Jednak nawet taki przeciętniak, niczym niewyróżniający się szczególnie miewa czasem szczęście i ktoś w końcu zatrzymał auto, zwrócił na niego uwagę, był to lekarz weterynarii Tomasz Dominiak w drodze do pracy... I tak Pierniczek trafił do DomVetu, i pod opiekę naszej Fundacji.

Jak bardzo był zmęczony, wycieńczony... Pierwsze kilka dni, tylko jadł i spał. Diagnostyka i leczenie, wykazały że Pierniczek ma niedomykalność zastawki trójdzielnej, na co dostaje na stałe leki, a także wysokie ciśnienie śródgałkowe, spowodowało utratę wzroku w jednym oku... Ciśnienie wyrównał dr. Garncarz... i na chwilę obecną widać znaczącą poprawę... Przeszedł też zapalnie płuc, które wyleczono antybiotykami... Pierniczek wyzdrowiał, a nam pozostały do zapłacenia koszty leczenia... Pierniczek, mieszkał w DomVecie, szukaliśmy jego właściciela, bez skutecznie... Później długo domu tymczasowego, również bezskutecznie... Nikt się nie zgłaszał, lecznica weterynaryjna to nie jest idealne miejsce stałego pobytu dla psa... i w końcu udało się dla niego znaleźć bezpieczne lokum, w domowym kameralnym hoteliku dla psów.

Mieszka tam więcej starszych, nikomu niepotrzebnych piesków... A sam Pierniczek, okazał się pogodnym, radosnym, bezproblemowym pasiakiem. Świetnie odnalazł się w grupie, i wiedzie spokojne szczęśliwie życie w oczekiwaniu na dom. Jednakże nikt się nie zgłasza.

Zbieramy na utrzymanie Pierniczka w hotelu, pokrycie kosztów dotychczasowego leczenia, jak i na leki, które przyjmuje w sposób ciągły. Liczymy, że nie przejdziecie obok niego obojętnie i zechcecie wspomóc Pierniczka, zwykłego kundelka w mało adopcyjnym wieku.