Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fionka w objęciach nowej mamusi jedzie już zaznać życia pieska domowego, rozpieszczanego!
Dziękujemy! to dzięki Wam działamy i pomagamy :)
Lubicie szelest liści pod nogami? Bo ja to pod łapkami uwielbiam. I takie górki z liści, w których się można pobawić. Mam już kilka lat, a wiecie, że pierwszy raz w życiu tak się bawię? Pierwszy raz mam też swój kocyk i swój gryzaczek. Bardzo go pilnuję, bo się boję, że mi go jakiś piesek zabierze, a to pierwsza taka moja rzecz. Nie warczę czy coś takiego tylko się kładę na gryzaczku i leżę.
Gdyby mnie bardzo nie bolały ząbki to pewnie bym sobie ten gryzaczek pogryzła, ale ja już od kilku lat nie mogę normalnie jeść. Ciocie mówią, że pójdziemy do lekarza dla psów, który się ząbkami zajmuje i że już nie będą mnie bolały, tylko muszę chwilę poczekać, bo najpierw muszę mieć operację na brzuszek. Brzuszek też mnie boli, na wszystkich moich cycuszkach coś mi wyrosło i boli jak leżę, czasem też boli jak chodzę.
Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale mimo tego, że mnie tyle części mnie cały czas boli to jestem teraz najszczęśliwsza w życiu, bo chodzę na spacerki, bo mam codziennie czystą wodę do picia i zawsze o tej samej porze mam jedzonko.
Przyjechałam do cioć z takiego miejsca gdzie mieszkałam z wieloma pieski i jedyne, co robiliśmy, to rodzenie szczeniaczków. Moje maluszki zabierane były ode mnie jak były jeszcze bardzo malutkie i nigdy więcej ich nie widziałam. Bardzo bym chciała wierzyć, że wszystkie są tak szczęśliwe jak ja teraz. A ciocie mówią, że będzie jeszcze lepiej, że znajdziemy dla mnie domek, taki prawdziwy i że zawsze już będą miała swoje gryzaczki i będę się bawić w górkach z liści. Tak bardzo nie mogę się doczekać…
Fionka przyjechała do nas z pseudohodowli, maleńka, bardzo wyeksploatowana sunia. Cały czas się jednak cieszy, dosłownie ze wszystkiego i potrafi się bawić jak szczeniaczek. Chcemy, żeby jak najszybciej znalazła dom, ale najpierw musimy ją wysterylizować, usunąć obie listwy mleczne a zmiany wysłać na histopatologię. Guzy nie wyglądają na nowotwór złośliwy, a raczej na zmiany hormonalne, musimy się jednak upewnić.
Zanim poddamy ją narkozie musimy zbadać krew. Malutka ma też zwyczajnie problem z jedzeniem, ząbki ma w tak koszmarnym stanie, że nie wiemy czy jej jakieś po czyszczeniu zostaną. Musimy też Fioneczkę zaszczepić, wątpimy czy kiedykolwiek w życiu była szczepiona.
Koszty zapewnienia maleństwu podstawowej opieki są ogromne, wraz z nią przyjechało do nas kilka innych piesków i naszych oszczędności starczyło na odrobaczenie i zabezpieczenie na pasożyty skórne. Pięknie prosimy Was o pomoc, żeby Fioneczka już nie musiała cierpieć.
Laden...