Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety Sonja odeszła, po wielu tygodniach walki. Dziękujemy za okazane serce.
Ta niezwykle inteligenta sunia trafiła do przytuliska po interwencji. Gdy została odebrana właścicielom, miała bardzo zaawansowanego raka obu listw mlecznych (guzy wielkości męskiej pięści na całym podbrzuszu). Dodatkowo w wyniku urazu mechanicznego utraciła władzę nad tylną częścią ciała.
Właściciel zeznał, że już ponad rok tak się "ciągała", miał ją nawet uśpić, ale pomógł drogi zastrzyk.
Dziś ta urocza sunia jest po kilku operacjach i ma swoje własne "wypasione kółka".
W marcu Sonia zachorowala na nerki i miała ropne zapalenie pęcherza moczowego. Przez okres 7 tygodni była intensywnie leczona i musiała tylko leżeć.
Ten okres bez treningu na swoim wózeczku spowodował u Soni zanik mięśni w przednich łapkach, które stały się słabe i ta biedna sunia utraciła w nich siły na tyle, że nie może się już samodzielnie na wózku poruszać.
Podczas wizyty u ortopedy została dla Soni wskazana rehabilitacja przednich łapek i usprawnienie mięśni kregosłupa, by znowu mogła swobodnie poruszać się na swoim wózeczku.
Bardzo prosimy o pomoc w zebraniu środków na rehabilitację tej biednej suczki.
Niestety, ze względu na brak czucia, Sonia w domku musi być w pieluchach.
W imieniu Soni - DZIĘKUJEMY :)
[Aktualizacja 4.12.2017]
Nasza wspaniała Sonia zaczęła od trzech tygodni ciężko chorować. Dostała mocznicę i wewnętrzne krwawienia do przewodu pokarmowego. Przetoczona krew i codzienne kroplówki zwyciężyły mocznicę.W dalszym ciagu Sonia ma nadżerkę, wrzody i kłopoty z przewodem pokarmowym i jest leczona.
Jest bardzo osłabiona, przednie łapki nie dają rady i nie jest w stanie chodzić na swoim wózeczku. Bedziemy koniecznie potrzebowali nowego wózka - takiego na czterech kołach.
Bardzo prosimy Państwa o wsparcie i pomoc - dziękujemy z całego serca.
Laden...