Wsparcie dla Beni

Końcem maja ogłoszony został pies, który został zauważony ze sznurkiem na szyi w jednej z mazowieckich wsi. Niestety pies był bardzo wystraszony i nieuchwytny.

Błąkał się przez wiele tygodni, ale dzięki uporowi i determinacji dwojga młodych ludzi został w końcu zabezpieczony i trafił pod naszą opiekę.

Pies okazał się suczką i jest już po wizycie weterynaryjnej. Benia, bo takie imię otrzymała, okazała się być kochaną, współpracującą pacjentką. Została odrobaczona i zaopatrzona w leki, ponieważ jej uszy były w kiepskim stanie.

Dziewczyna ma już swoją książeczkę zdrowia i jest umówiona na zabieg sterylizacji, ale teraz potrzebuje spokoju i właściwego odżywienia. Spójrzcie jaka z niej chudzina.. 🥺

Nie wiemy, jaka jest jej przeszłość, kto się jej pozbył prawdopodobnie przywiązując sznurem do drzewa... Wiemy tylko, że jest bardzo wystraszona. Nie jest jej obca jazda samochodem i poruszanie się wewnątrz pomieszczeń, czyli kiedyś miała dom. Benia jest młodą suczką, która ma maksymalnie 2 lata i jakiś czas temu na pewno miała szczeniaki. Chipa brak.

Leczenie Beni, sterylizacja, dobrej jakości karma to spory wydatek, dlatego specjalnie dla niej na ten cel, została utworzona zbiórka. Pod pierwszym postem dotyczącym Beni, odezwało się wiele osób chcących pomóc. Benia fizycznie już tę pomoc otrzymała, teraz prosimy tylko o wsparcie materialne.