Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niby mały Pikuś, a tyle skrywa tajemnic... Schroniskowy rezydent został wybrany do adopcji. Jak zawsze w takiej sytuacji, Pani Prezes skierowała go na przegląd do gabinetu weterynaryjnego - miejsca, gdzie od czterech lat podopieczni schroniska mogą liczyć na bezwzględną i fachową pomoc.
Po wstępnym badaniu klinicznym okazało się, że Pikuś ma nadwagę i zaawansowaną chorobę przyzębia. Ponadto uwidoczniono efekt przebytego w przeszłości postrzału. Jako pamiątka pozostał śrut (tylko Pikuś wie, co się stało) w wardze po prawej stronie pyska. Uwagę pchełkowych lekarzy zwrócił również nieprawidłowy oddech, donośny kaszel, który wydawał Pikuś oraz nieprawidłowa budowa krtani. Po wykluczeniu infekcji gardła i górnych dróg oddechowych podejrzewano zapadanie tchawicy. W gabinecie poproszono o pozostawienie psa na obserwację i dalszą diagnostykę. Po aprobacie opiekunów, piesek został niezwłocznie skierowany do przychodni, gdzie wykonano zdjęcie RTG. Opis badania potwierdził wstępną diagnozę. Zwężenie tchawicy o 50%, czego konsekwencją jest powiększenie serca oraz zastój płucny. Jest to drugi w czterostopniowej skali stopień deformacji tchawicy.
Co dalej z Pikusiem? Zapadania tchawicy nie da się wyleczyć. Stosowanie leków przeciwkaszlowych oraz rozszerzających oskrzela przy jednoczesnym oszczędnym i zdrowym trybie życia może spowolnić rozwój choroby. Nadwaga u Pikusia również nie sprzyja, dlatego wprowadzono dietę, podczas której schudł już prawie kilogram.
Jeśli zwężanie się światła tchawicy będzie się pogłębiało do III lub IV stopnia choroby, Pikusia czeka zabieg polegający na wstawieniu endoskopem stentów dotchawiczych lub bardziej skomplikowana operacja wymagająca otwarcia klatki piersiowej oraz założenie pierścieni na zewnątrz tchawicy. Na szczęście nasz podopieczny jedzie do nowego domu. Ludzie, którzy go wybrali, nie zrezygnowali z adopcjii, świadomie przyjmują do wiadomości, że przygarniają nie do końca „idealnego” psa. Dziękujemy. My natomiast prosimy o pomoc dla Pikusia.
Wprowadzone leki - teofilina i kodeina o działaniu kolejno: rozszerzającym oskrzela i przeciwkaszlowym - przyniosły bardzo dobre rezultaty i lekarze odstąpili od zabiegu! Mamy nadzieję, że taki stan utrzyma się i Pikuś nie będzie musiał być operowany. Nie odstępujemy jednak od wprowadzenia porządku w buźce Pikusia. Zbieramy na sanację jamy ustnej, usunięcie 3-5 trzonowców, usunięcie nadziąślaka oraz śrutu z wargi. Zabieg zostanie wykonany przy zastosowaniu narkozy wziewnej, która zdecydowanie mniej obciąża organizm niż tradycyjna narkoza. Przez zastosowanie takiej narkozy zabieg będzie nieco droższy. Zbieramy także na zapas leków.
Prosimy Was o wsparcie dla Pikusia. Pikuś jest starszym pieskiem, który dość długi czas spędził w schronisku. Jest przy tym kochany i spokojny. Pomóżcie, pikusiowy zegar tyka, a nowy dom czeka...
Laden...