Koci katar zabija kociaki - uratowane z piwnicy maluszki błagają o pomoc!

Koci katar dla kociaków może okazać się śmiertelny i tak właśnie się stało w przypadku jednego maluszka... W dniu wczorajszym pojechałyśmy do jednej z piwnic w Koszalinie, przy ulicy Modrzejewskiej skąd wyciągnęłyśmy 4 kocie maleństwa w strasznym stanie. Koci katar, długotrwałe leczenie, walka o życie kociaków, gdy znajdują się w takim stanie - spójrzcie na zdjęcia: 

Z czterech maluszków mamy dwie dziewczynki i dwóch chłopców, o ich przyszłości musimy mówić z zachowaniem dużej dawki ostrożności. Dwa maluchy w chwili wyłapywania w ogóle nie widziały, miały zaklejone oczy. Są to dwie dziewczynki, które mają nieco dłuższą sierść, ktoś tu z rodziców ma geny rasowca ;) Zaś biało czarny i szaraczek to chłopcy - w najlepszym stanie mógłby się wydawać biało-czarny kociak, który jest najmniej strachliwy, szaraczek chłopczyk to cycuś. Niestety maluchy to dzikuski, strasznie się nas boją. 

Przyjmowanie tak chorych kociaków staje się walką o ich życie, a przy tym walką o przetrwanie,  bo leczenie kotów zawsze pochłania nasze wszelkie fundusze - przed nami 7 dni zastrzyków, podawania antybiotyku Synulox 7 razy 4 to 28 zastrzyków dla wszystkich maluszków * 15 złotych jeden zastrzyk = 420 złotych, za 7 dni leczenia, a to nie wszystko. Wczoraj wzięłyśmy od weterynarza maść dla maluszków do smarowania oczu, musimy walczyć o ich zdrowie i wzrok. 

Dodatkowo cudownie byłoby podać lek Zylexis, którego koszt dla jednego maluszka to 60 złotych razy 4 = 240 złotych. Testy na felv/fiv, które zawsze wykonujemy kociaków to 50 złotych dla jednego maluszka, mamy 200 złotych. Szczepienia podwójne dla kociaków to 50 złotych razy 2 razy 4 = 400 złotych. Pojawiają się już na chwilę obecną koszta na kwotę 1260 złotych, plus karma, żwirek i dodatkowe leczenie, które zawsze ukazuje się w późniejszym czasie. Błagamy o wsparcie!

Kochani, leczenie to na pewno nie będzie trwało tylko 7 dni, karma dla kociąt pilnie, pilnie potrzebna! Walka o maluszki trwa! Błagamy, błagamy!