Uwolnić kota od ogromnego bólu! Pomóżcie!

Wzięliśmy pod naszą opiekę kotkę, z zębami w stanie tak tragicznym, że od dłuższego czasu z bólem odskakiwała od miski i nie chciała pobierać pokarmu. Bardzo wyróżniała się na tle swojego stada: energicznych, grubiutkich i odpasionych kotów. Sama, choć jest dorosłą kotką, waży niespełna 3 kilogramy...

Wczoraj, w trybie pilnym przeszła zabieg sanacji jamy ustnej, przed którym musiała mieć wykonane badania krwi, by wykluczyć inne przyczyny takiego stanu. Badania były rozszerzone, zabieg pilny i doszczętny (u oswojonych zwierząt dzieli się go na kilka etapów), w związku z czym pojawiają się kolejne koszty, a kotka zabawi u nas chwilę dłużej. Jedyne co jesteśmy w stanie oszczędzić to zredukować koszt opłaty za hotelowanie w lecznicy po zabiegu i objąć kotkę naszą opieką w domu. Jednak za sam zabieg, leki i badania trzeba będzie zapłacić więc bardzo prosimy o pomoc. To, że kot żyje na dworze i nie ma „właściciela”, wcale nie oznacza, że musi cierpieć. Właśnie w imieniu takich kotów najczęściej działamy - tych „niewidzialnych”, a raczej widzialnych tylko dla garstki zainteresowanych.

Złapana przedwczoraj, a wczoraj zoperowana kotka, od tygodni unikająca jedzenia, dziś z apetytem spałaszowała 400 gramów mokrej karmy. Magia? Nie - siła zaangażowania i ludzkiej empatii oraz Waszych darowizn, o które bardzo prosimy.

Uwolnione od bólu zwierzę odzyskuje siły, dochodzi do siebie, po czym wraca w miejsce bytowania. Tak działamy my, tak gospodarujemy Waszymi darowiznami. Kolejne uratowane życie, a my pędzimy pomagać dalej. Wpłacając pieniądze można powiedzieć, że działacie naszymi rękoma i RATUJECIE. Ratujecie te bezpańskie, często sponiewierane zwierzaki, którym przez większość życia tylko wiatr wieje w oczy.