Pomagamy pogryzionemu psiakowi!

Do lecznicy trafił pogryziony pies. W wyniku głębokich ran szarpanych mięśnie i skóra zostały porozrywane. A wszystkie jelita były widoczne gołym okiem. 

Pies pomimo licznych ran i dużej utraty krwi, był cały czas świadomy i wielkim cierpieniu prosił o pomoc.

Wyobraź sobie, że znajdujesz swojego czworonożnego przyjaciela potwornie poranionego. Pies wyje z bólu, ma rozległe i głębokie obrażenia.

Chcesz mu pomóc, ale wiesz, że to Cię przerasta finansowo... Co robisz? Poddajesz się? Czy walczysz? Rozkładasz ręce czy szukasz pomocy?

Dlatego czasem to odwaga prosić o pomoc. Tak zwyczajnie, po ludzku. Nie oczekiwać, nie żądać. Mamy do Was kochani apel od starszego Pana, który nie jest w stanie sam opłacić rachunku za leczenie. Część nazbiera sam - kilkaset złotych to i tak już ogromna kwota dla emeryta. Pokażmy, że są na tym świecie dobrzy, empatyczni ludzie.