Dotkliwie pogryziony Szaruś prosi o pomoc.

Szarek został zaatakowany przez inne zwierzę, zęby agresora wbiły się w ucho kocurka. Z rany lała się ropa, ucho było sine i napuchnięte. Szczęście w nieszczęściu, że nie doszło do innych uszkodzeń i kocurkowi udało się uciec. Nie chcemy nawet myśleć, jak mogło się to wszystko skończyć...

Zmarznięty, już bez sił, z gorączką i stanem zapalnym, Szarek został przewieziony do kliniki weterynaryjnej.  Zostało wdrożone  leczenie farmakologiczne, antybiotyki, leki przeciwzapalne, ucho jest przemywane parę razy dziennie. Kocurek został w szpitalu.

 Po ustabilizowaniu zostanie wykastrowany, zaszczepiony i zachipowany. 

Szarek jest jednym z wielu naszych podopiecznych. Prosimy nawet o najmniejszą wpłatę. Dzięki Wam, naszym Darczyńcom, uratowaliśmy już niejedno życie! Będziecie znowu z nami? Nie możemy go zostawić...