Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kotka zostaje w domu, który sie nią zajmował.
Pomimo tego, że ludzie tam mają swoje koty, postanowili ją zostawić u siebie.
Dzięki Państwu udało się uratować obie nóżki.
Bardzo dziękujemy.
Drobne, szare ciałko leżało na drodze z połamanymi łapkami.
Mam na imię Ania. Od kilku lat zajmuję się stadem bezdomnych kotów, jestem wiejskim opiekunem kotów wolno bytujących. Do tej pory radziłam sobie finansowo, dokarmiając koty i stawiając im ocieplane budki, żeby mogły przetrwać zimę. Poddawałam je zabiegom kastracji i sterylizacji oraz leczyłam i troskliwie się nimi opiekowałam, gdy chorowały. Dla wielu z tych kotów udało mi się znaleźć nowe, kochające domy stałe. Jednak ostatnio sytuacja zaczęła mnie przerastać, kilka tygodni temu otruto 6 młodych kotów, a na początku czerwca jedną z kotek znalazłam z obiema połamanymi tylnymi łapkami na drodze. Prawdopodobnie została potrącona przez auto i pozostawiona okrutnemu losowi. Gmina nie pokrywa leczenia kotów, a przy takim uszczerbku na zdrowiu, kotce groziła eutanazja. Kotka trafiła do weterynarza. Operacja była jedynym ratunkiem, by mogła żyć i wrócić do pełnej sprawności. Koszty zabiegu to 1500 zł i nie jestem w stanie sama pokryć tej kwoty, mając na utrzymaniu pozostałe koty. Do tego dochodzą koszty opieki pooperacyjnej. Nie mogę pozwolić odejść zdrowej, młodej kotce, która może odzyskać sprawność. Kotka ma tylko 2 lata, przed wypadkiem była w pełni sprawnym, zdrowym zwierzęciem; pogodnym i uwielbiającym głaskanie.
Zwracam się z prośbą do Państwa o wsparcie finansowe, by opłacić jej operację i pobyt w lecznicy. W imieniu tej biednej małej szarej kociej dziewczyny - dziękuję za każdą pomoc!
Laden...