Malutka Pomarańczka ma białaczkę. Takie koty się usypia. Czy odmienimy jej los?

Malutka, drobniutka, ledwie przyszła na świat, a już jest ciężko chora. Poznajcie Pomarańczkę, najdzielniejszą i najbardziej dziarsko kotkę świata. 

Pomarańczka urodziła się na wsi. Pierwsze chwile jej życia były ciężkie, chora, zabiedzona. Dzięki determinacji dobrych ludzi znalazła pomoc, a jej tymczasowa opiekunka zrobiła co mogła, by jej pomóc. Niestety Pomarańczka pomimo dwukrotnej antybiotykoterapii wciąż chorowała. 

Przyjechała do nas z wysoką gorączką, łzawiącymi oczkami i wielką wolą życia. Wykonane testy niestety wykazały obecność wirusa FelV, co narzuciło nam kolejne koszty badania PCR potwierdzającego chorobę. Do tego doszedł koci koronawirus, kaliciwiroza, pasożyty. 

W całym tym skupisku chorób malutka ma ogromną wolę życia. Apetyt ma za pięciu, bawi się jak mały szaleniec i patrzy na nas tymi swoimi wielkimi, pełnymi miłości oczkami.

W wielu miejscach FelV to wyrok. Koty z tym schorzeniem się po prostu usypia. Ale nie u nas. My tworzymy azyl dla białaczkowców. Tu Pomarańczka po leczeniu będzie mogła po prostu, po kociemu żyć. 

Ostatnio odebralismy fakturę na sumę . Czekają nas jeszcze koszty dalszego leczenia, podwójnych szczepień. Troszkę nas to przerosło, jednak chcemy dać Pomarańczce szansę.  

Pomożecie nam dać nowe życie tej pięknej, malutkiej koteczce?