Pies pocięty przez człowieka, zjadały go żywcem larwy much

Od wczoraj wraz z "Pogotowiem dla Zwierząt" ratujemy psa, który znaleziony pod Mińskiem Mazowieckim. Ledwo żył. Na całym ciele były muchy i larwy much. Psa zjadały żywcem robaki. Psiak słaniał się na nogach, a powiadomione służby nie chciały pomóc zwierzęciu.

Na miejsce dotarliśmy kilkadziesiąt minut po zgłoszeniu. Nie wstawał. Był przykryty kocem. 

Zawieźliśmy go do kliniki weterynaryjnej w bardzo ciężkim stanie. Ktoś przeciął mu szyję nie tylko w jednym miejscu.

Olbrzymia rana przy obecnych temperaturach od razu spowodowała, iż dostały się tam muchy, złożyły jaja.

Zapewne dzień lub dwa później w ranie pojawiły się pierwsze larwy i zjadały psa od środka. Pcheł na ciele psa było kilkaset.

Rana miała długość około 10 centymetrów

Lekarze ratowali psa przez wiele godzin. Udało się choć jego stan jest bardzo ciężki. Ma uszkodzonych sporo tkanek i mięśni.

Koszty zabiegu ratującego życie, kolejne doby w szpitalu to koszty dla nas ogromne. Ale konieczne by Go uratować. Pomóżcie nam w tym.