Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy wsparli Wodsona ❤ udało się zebrać cała planowana kwotę ? oczywiście nadal zbieramy pieniadze, bo Wotson nadal w hotelu czeka na kochajacy dom.
Oto Watson i jego smutna historia. Jako szczeniak zamieszkał w domu (w jednym z tych, gdzie nadużywa się alkoholu i jest przemoc, krzyki itd.). Mieszkał tam z drugim psem i mieszkał tak około roku. Po tym czasie wylądował w kojcu pod domem, gdzie ogrodzony od świata nie widział nic prócz muru domu i żywopłotu.
Watson bardzo chciał być z człowiekiem i bardzo się tego domagał szczekając. Kiedy to nie pomogło nauczył się uciekać - potrafił nawet górą wyjść, żeby tylko znowu być z ludźmi. Niestety ludzie do których tak bardzo tęsknił, po około roku zamknęli go w piwnicy, żeby pozbyć się problemu ze szczekaniem i uciekaniem.
I tak w tej piwnicy, odizolowany całkiem od świata, bez możliwości wychodzenia, spędził jakieś pół roku -panikował tam i szczekał. Wołał, ale jedyne co usłyszał, jak ktoś do niego zszedł to, to żeby się zamknął...
Pewnego dnia pojawiła się tam pani kurator, która przy okazji wykonywania swoich obowiązków, zobaczyła psa i poznała jego historię, wtedy też postanowiła, jak najszybciej, znaleźć mu nowy dom.
Ogłoszenia i błagania poruszyły ludzi, znalazł się dom i świat Watsona miał się zmienić na lepszy. Niestety, tak się nie stało, z racji tego że pies ma silny lęk separacyjny - pozostawiony w domu wszystko niszczył i wrócił...do znanej mu piwnicy :(
Nagle znowu światełko nadziei i nowi ludzie - postanowili jeździć do niego i tak go poznawać. Trwało to jakieś trzy tygodnie i się skończyło... więcej nie przyjechali :(
Nadal walka o dom - żeby zabrać i pomóc, zaangażowanie pani Justyny w szukanie domu, nagle znowu przyniosło efekt - jest dom. Pani Justyna wiedząc, jakie ma Watson problemy, postanowiła nawet pomóc w opłaceniu behawiorysty. Stało się jednak coś okropnego - nowa opiekunka wychodząc z domu zamykała go w...piwnicy!
Pani Justyna walczy o tego psa nadal i dlatego zwróciła się do nas o pomoc. Nie mogliśmy zrobić nic innego jak tylko zabrać Watsona.
Od kilku dni jest pod naszą opieką. Poznaliśmy jego problem... pozostawiony sam wpada w panikę, klatka to dla niego jakiś koszmar. Jednak po wyjściu zmienia się totalnie, bardzo szuka kontaktu z człowiekiem.
Jedynym rozwiązaniem dla niego był hotel domowy i opieka behawiorysty. I tak zamieszkał u Pana Artura, który jest behawiorystą. Jesteśmy dobrej myśli, bo zamieszkał w domu z innymi psami i szybko uczy się dobrych manier.
Watson zaczyna nowe lepsze życie. To cudowny pies, szybko się uczy. Liczymy że znajdzie kochający dom. Prosimy Was kochani o pomoc w zebraniu pieniędzy na opłacenie hotelu i pomocy behawiorysty. Doba to 60 zł, nie wiemy ile będzie potrzebował czasu. Chcemy zebrać na dwa tygodnie pobytu.
Liczymy na Waszą pomoc i z góry dziękujemy - razem można zrobić więcej :)
Laden...