Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, brak nam słów! Dziękujemy, że wsparliście naszą zbiórkę.
To dzięki Wam nie musieliśmy martwić się o bieżące wydatki i udało nam się uratować wiele zwierząt.
Niemal wszystkie zwierzęta umieszczone w zbiórce znalazły domy!
Czeka jeszcze Biggy.
Na miejsce zwierząt, które zostały adoptowane przyjęliśmy kolejne potrzebujące istoty.
Bądźcie z nami, wspierajcie i obserwujcie.
Pomoc ma moc!
Wzajemnie Pomocni - wierzymy w moc tych słów, licząc na Wasze wsparcie. Z krzywdą zwierząt spotykamy się każdego dnia, telefony, smsy, wiadomości w mediach społecznościowych. Non stop ktoś dobija się z prośbą o pomoc. Tak trafił do nas niewidomy AMOR.
Często jesteśmy ostatnią deską ratunku, tak jak np. wczoraj. W sumie to dzień jak poprzedni, następny i kolejne...
Fragment rozmowy:
"Odkryliśmy przypadkiem, że bezdomna suka oszczeniła się u nas w stodole. Zabiło ją auto, małe zaczęły piszczeć z głodu" i tym sposobem o siódmej rano byliśmy po kolejne trzy psy. Szczeniaki tak małe, że ledwo otwierają oczy. Znów całodobowa opieka ponad siły. Upłynęło kilka godzin i mamy pod opieką kolejną, mocno zaniedbaną sunię. To dopiero początek walki o jej lepsze życie. Zaangażowaliśmy Policję, szczegóły niebawem.
Wszyscy podopieczni ocaleni od okrucieństwa.
Kokon, w którym ciężko było rozpoznać psa.
BEZA obecnie.
Koszmarnie zaniedbana, przetrzymywana w ciemnościach Wandzia:
Szczeniaki, matki, kaleki, psy dorosłe, seniorzy...
Przyznajemy się, że poniosło nas w chęci pomagania i nie mając żadnego zaplecza rzeczowego ani finansowego przyjęłyśmy pod opiekę ponad dwadzieścia psów (liczba ta bywa znacznie większa, ale dzięki cudownym ludziom zwierzaki znajdują domy).
Teraz musimy udźwignąć ten ciężar i zapewnić im wszystko, co najlepsze. Nasze prywatne środki zostały już wykorzystane. Dlatego prosimy Was o adopcje realne, wirtualne i wsparcie finansowe. Anyż, skrajnie wychudzony, zaniedbany pies, którego ocaliłyśmy z łańcucha (popatrzcie jak wypiękniał, odzyskał też dumę).
Każdy z nich chce jeść, być kochanym. Są to psy po przejściach, zazwyczaj zaniedbywane latami, których zdrowie zostało mocno nadszarpnięte. Czas, koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Codziennie czarny scenariusz, ale WIERZYMY, że razem damy radę i będziemy pomagać kolejnym zwierzętom. Nie możemy pozwolić na to, aby brak funduszy zablokował nas w niesieniu pomocy.
BIGGY, łapie piłki i szczęście.
Zbieramy środki na:
- Kilka zaplanowanych zabiegów
- karmę, dużo karmy w tym specjalistycznych diet
- środki przeciw pasożytom zewnętrznym i wewnętrznym
- nieplanowane, ale niestety częste ze względu na ilość zwierząt wizyty weterynaryjne
- paliwo
- zakup dodatkowego specjalistycznego sprzętu np. transporterów
- wydruk materiałów edukacyjnych
- PRZYPADKI PILNEGO RATOWANIA ŻYCIA ZWIERZĄT Z INTERWENCJI
Pomoc ma moc, razem damy radę. Kochani, wszystkie psy ze zdjęć są przecznaczone do adopcji.
Zobaczcie reportaż o naszej działalnośći:
Laden...