Pomocy! Coco i Lili, dwa zagłodzone i upodlone owczarki. Gdzie leży granica ludzkiego bestialstwa...

Widzieliśmy już wiele... ale w przypadku skrajnego zagłodzenia nie da się przejść obojętnie... Jakim trzeba być potworem, żeby doprowadzić zwierzę do takiego stanu... Jak można, codziennie jeść kolacje i wiedzieć, że Twoj pies umiera z głodu...

Coco i Lili przyjechały do nas w agonalnym stanie jedna chudsza od drugiej, brudne, nie miały siły ustać na łapach, przerażone, upodlone, żywcem zjadane przez pchły! To max 5-letnie suczki. Odleżyny, zanik mięśni i rany na ciele świadczą o tym, że były trzymane w fatalnych warunkach… W głowie się nie mieści, jak można doprowadzić żywe istoty do takiego stanu…

A mimo tego one nadal garną się do ludzi, cieszą się na każdy kontakt i czekają na pieszczoty. Może zrozumiały, że już nic im nie grozi..., że już nigdy nie stanie im się krzywda, że codziennie dostaną miskę pełną jedzenia. Może po prostu poczuły, że komuś na nich zależy i nie są tylko bezwartościowym śmieciem. Walczymy o ich powrót do pełni sił, walczymy o to, żeby odzyskały zdolność cieszenia się z bycia psem i zapomniały o tym, że ktoś, kto powinien je chronić i dbać zgotował im piekło na ziemi. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by dać im nowe, lepsze, długie życie, na które zasługują. Prosimy pomóż nam naprawić to co zepsuł człowiek... Pomóż nam naprawić ich świat.