Pomóżcie nam uratować umierającego pieska, któremu potrzebna jest natychmiastowa pomoc!

Oto niesamowicie bolesna historia psiaka: ktoś bestialsko oskalpował Franka, jedno ucho ma oderwane... Wszystko zaczęło już gnić, zapach jest okropny, nie do wytrzymania. Piesek ma na głowie bardzo głęboką ranę, która niemalże sięga do mózgu. Kiedy Frank chodzi, nie może utrzymać równowagi, zatacza się. Na łapkach też ma rany...

Kwestia tego, kto z nim tak postąpił, pozostaje nierozstrzygnięta, wszystkie rany są już stare i zaczęły gnić, skóra zwyczajnie schodzi z miejsc, gdzie jeszcze została. Ciężko jest stwierdzić, czy został dotkliwie pogryziony, czy może pobił go jakiś potwór... Jedno wiemy na pewno – trzeba ratować to istnienie, tylko my możemy pomóc temu pieskowi!

Póki co piesek otrzymał ogólne leczenie farmakologiczne, podano mu wszystkie niezbędne preparaty i został umieszczony na leczenie stacjonarne w lecznicy. Pod narkozą oczyszczono jego rany i usunięto martwą tkankę. Wchwili obecnej jest leczony farmakologicznie, w lecznicy spędzi jeszcze sporo czasu. Nie wiemy, jak potoczą się jego losy, ale mamy nadzieję, że lekarze dadzą radę wyciągnąć go z tego nieszczęścia. Ile ten piesek wycierpiał, wie tylko on sam, ale wszyscy dobrze wiemy, że to był prawdziwy koszmar, piekielny ból i niewyobrażalny strach...

Chcemy temu biedakowi podarować szansę na nowe życie, spędzone w bezpieczeństwie i komfortowych warunkach, z nową rodziną, która zaopiekuje się nim jak należy i nie pozwoli, aby ktoś wyrządził mu krzywdę. To wszystko będzie możliwe, jeśli odpowiecie na nasze wołanie o pomoc. Wasze wsparcie zawsze pomagało uratować wiele istnień i liczymy na to, że i tym razem nas nie zawiedziecie! Dlatego pomóżmy biednemu Frankiemu, aby znowu mógł cieszyć się życiem bez strachu i cierpienia!

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o opłacenie leczenia Franka.